Hej! Doczekałyśmy tego! Doczekałyśmy nadejścia wakacji. Jak tylko poczułam zapach lata, zaczęłam rozmyślać nad wakacyjnymi planami. To już trzeci raz, kiedy tworzę listę rzeczy do zrobienia w wakacje i dzielę się nią z Wami. Jak zwykle, kiedy publikuję swoją listę, mam nadzieję na spełnienie wszystkich punktów. Mam wrażenie, że po zapisaniu takiej listy naprawdę spełnia się więcej rzeczy niż gdybym jej nie spisała. Poprzednie listy podlinkuję Wam poniżej.
Lista wakacyjna 2015
Lista wakacyjna 2016
Dodatkową motywacją jest też to, że dzielę się z Wami nie tylko moją listą rzeczy, które chciałabym zrobić w wakacje, ale później po wakacjach publikuję w tym samym poście, podsumowanie tego wszystko, co udało się zrealizować a co nie. To, jak podejmujecie wyzwanie i tworzycie swoje wakacyjne listy?
No i po wakacjach. Czas na podsumowanie listy i powiedzenie kilku słów na temat wakacyjnej to do listy. Początek września jest idealnym momentem na podsumowanie. Wszystkie zdania dopisane właśnie we wrześniu, przeczytacie w takim oczojebnym kolorze 🙂
1 Przeczytać minimum 6 książek.
Zawsze wyznaczam sobie realny cel. Zawsze nieco większy od tego sprzed roku. W te wakacje chciałabym przeczytać minimum 6 książek. Wychodzi po 3 w miesiącu. Bez presji i bez zadręczania się.
Udało się! Przeczytałam aż 7 pozycji i to grubych cegłówek. Jestem z siebie dumna, ale najbardziej jestem dumna z mojego syna, który prześcignął mnie w czytaniu już na samym początku.
2. Wyjechać na zaplanowane wakacje z rodziną i znajomymi.
Mamy duże plany na tegoroczne wakacje. Pierwszy raz zaplanowaliśmy wyjazd większą grupką osób i to za granicę. Może dla Was to nic, ale ja jaram się jak dzika kuna w agreście, bo to nasz pierwszy raz W OGÓLE!
Udało się! Wakacje były wspaniałe. Pierwszy raz w Chorwacji i pierwszy raz dużą grupką znajomych. Zadowolona, opalona i pełna energii! O to właśnie chodziło. Więcej postów znajdziecie poniżej.
Ceny w Chorwacji.
Gadżety, które warto ze sobą zabrać na wakacje.
Wycieczka do PN Krka i Trogiru.
Organizacja wyjazdu do Chorwacji samochodem.
3.Nauczyć się malować powiekę cieniami.
Coś, co za mną chodzi już od dawna i nie mogę się ogarnąć, bo na co dzień nie maluję powiek, a na wieczorne wyjście nie mam znów czasu i nerwów na testowanie czy wyjdzie mi, czy nie. Fajnie jakby w parze z malowaniem powiek poszło również doklejanie sztucznych rzęs. Zestaw jest, ale po dwóch próbach rzuciłam nimi w kąt. W tamtym roku nauczyłam się robić znośną kreskę na powiece, więc sądzę, że i w tym roku coś wyjdzie .
Ani razu nie zanurzyłam pędzelka w cieniach do powiek. Niestety to postanowienie się nie spełniło. Uwierzcie, ale wysokie temperatury wcale nie sprzyjają malowania powiek. Za to zaczęłam coś kombinować ostatnio, więc jesień ustawiam pod znakiem maziania cieniami, których ostatnio sporo przybyło na mojej toaletce, po oku.
4. Zrobić piękne zdjęcia na wakacjach.
Bez dwóch zdań musi być dużo pięknych zdjęć.
Nooo pojawiło się sporo zdjęć z wakacji. Starałam się, jak mogłam i myślę, że wyszły pięknie.
5. Zachęcać do czytania książek moje dziecko.
Dziecko moje zaczyna dopiero swoją przygodę z czytaniem. Nie chciałabym, aby w wakacje nie tknął żadnej książki, bo lektury się skończyły. Już w tamtym roku zaznajomiłam go z biblioteką i tym, że może wypożyczyć sobie książkę, jaką tylko chce z działu dla dzieci. Był tą możliwością mocno poruszony. Rytuałem już stała się nasza godzinka dziennie na czytanie książek. Mam nadzieję, że w wakacje będzie podobnie, a nawet więcej.
No i doszliśmy do momentu, który chyba najbardziej udał się w te wakacje. Słuchajcie, bo moje dziecko przeczytało 8 książek! Całą serię o Mikołajku! Jeśli ją znacie, to wiecie, że pod koniec nie było małych książeczek a opasłe tomiska, z którymi nieraz dawał sobie radę w kilka dni. To sporo jak na 9-latka. Wciągnął się w całą historię o Mikołajku i aktualnie sam dopomina się o to, żeby zawsze miał jakąś książkę do poczytania przy łóżku. Niesamowicie cieszą mnie takie widoki, kiedy widzę, że układa się w kąciku łóżka z poduszką i kotem na kolanach lub kiedy siedzimy razem, czytamy a on po cichutku chichota do siebie. Albo, kiedy jest tak bardzo podekscytowany i chce opowiedzieć mi o tym, co właśnie przeczytał. Niesamowite jak szybko złapał bakcyla. Sporo czasu na samym początku zajęło mi samo przekonanie go, że czytanie książek nie musi być karą i może sobie sam wybierać, co chce czytać w wakacje i kiedy ma wolny czas. Poza tymi ośmioma książkami wyszukaliśmy dodatkowe części napisane przez innych autorów na podstawie tych książek i w sumie cały komplet historii o Mikołajku zajmie 12 książek! Jestem niesamowicie dumna z niego i z jego codziennej motywacji do czytania. Mam nadzieję, że tak mu zostanie 🙂 Wklejam fotkę z Instagrama jak czytają razem ze Stefanem <3
6. Zacząć nagrywać na serio na InstaStories.
No dobra oficjalnie porzuciłam Snapa na rzecz Instastories, który nadal mnie wkurza. Cóż, trzeba iść z biegiem czasu i w wakacje mam zamiar trochę więcej dla Was ponagrywać. Cieszycie się?
Nagrywam! Nie zawsze mi to wychodzi i nie zawsze na temat i może nie jakoś super regularnie, ale zawsze, kiedy mam coś do pokazania to wrzucam na InstaStories. Zrezygnowałam całkowicie ze Snapa. Więc jeśli macie ochotę, to zapraszam Was do obserwowania mojego profilu na IG.
7. Jechać na koncert.
Dawno nie byłam na żadnym koncercie… ba na imprezie z prawdziwego zdarzenia. Chciałabym pójść na fajny koncert w te wakacje. Dni Zaświatów się nie liczą :P
Było dużo okazji, ale za długo się zbieraliśmy i nie wyszło. Ale za to już mam kupione bilety na moich ulubionych standuperów (nie wiem, czy to się tak pisze). Więc delikatnie sobie odbiję ten brak koncertu.
8. Znaleźć nowy serial – petardę do oglądania.
Chyba wykończyłam wszystkie najlepsze opcje, jeśli chodzi o babskie seriale. Potrzebuje petardy do oglądania w wakacje, ale takiej, że głowa mała. Tutaj liczę na Was, bo wiem, że nie dacie mi uschnąć w poszukiwaniu serialowej strawy na wakacje.
Na całe wakacje przepadłam w serialu „Californication” i „Trzynaście powodów”. To było to, czego szukałam. Coś nowego i coś z iskrą!
9. Wykąpać się w morzu.
W tamtym roku było jezioro, a w tym roku celuje nieco wyżej. Niech będzie morze!
Kąpałam się a jakże. W tym roku był to Adriatyk. Morze o najpiękniejszym kolorze, jaki do tej pory widziałam. Wspaniałe, ciepłe i bardzo mokre 😀
10. Zwiedzić kilka miast i dowiedzieć się o nich jak najwięcej.
Lubię zwiedzanie. Chciałabym odwiedzić kilka miast polskich i nie tylko i dowiedzieć się o nich jak najwięcej. O ich historii, ciekawostkach itp. Zdobytymi informacjami chętnie podzielę się z Wami.
Zwiedziliśmy Trogir i sporo na jego temat się dowiedział. Miasto, które obecnie znajduje się jako numer jeden na mojej liście. Prześcignęło Gdańsk i Kraków. Sorry!
11. Wypróbować catering pudełkowy.
Jak leń to na całego. W wakacje chciałabym wypróbować catering pudełkowy. Bez gotowania i bez zamartwiania się o zdrowie jedzenie. Mam nadzieję, że się uda, chociaż na jakiś czas :D
Nie udało się niestety. W wakacje pozwoliłam sobie na wiele jak to w wakacje. Siedzenie w domu na tyłku nie bardzo mi służy, dlatego już niedługo zaczynam przygotowania do następnych wakacji i być może wtedy uda się coś zorganizować.
12. Słuchać więcej audiobooków i podcastów.
Zakochałam się w audiobookach! Planuje ich słuchać jeszcze więcej. Stawiam swoje pierwsze kroki i nie chciałabym się zrazić do tego, dlatego wyzwanie traktuje bardzo na ludzie. Najczęściej słucham ich, kiedy jestem w krótkiej podróży, max. 30 minut i wtedy kiedy akurat czytam książkę wielką i grubą jak cegła. Nie widzi mi się nosić jej cały dzień w torebce tylko po to, żeby poczytać w drodze do i powrotnej. Wtedy zapodaje sobie audiobooka.
Skupiłam się głównie na audiobookach, ale nie powieściach. Słucham autobiografii, książek popularnonaukowych, coachingowych. Podoba mi się to i na pewno będę kontynuowała. A podcasty? Nie bardzo wiem gdzie szukać. Jak macie jakieś fajne propozycje, to podsyłajcie.
13. Kupić sobie fajny strój kąpielowy.
Skoro wyjazd i skoro kąpiel w morzu to może po tych kilku ładnych latach kupiłabym sobie jakiś ładny strój kąpielowy. Do tej pory korzystałam ze sportowego stroju basenowego. Na topie są teraz stroje jednoczęściowe, więc mam nadzieję, że większego problemu z wyborem nie będzie. Całe szczęście, wiem gdzie celować.
Kupiłam, ale czy ja wiem, czy był taki fajny? Trochę za późno obudziłam się z tematem wybierania stroju kąpielowego. Myślałam, że mam trochę więcej czasu a tu wiecie, jak jest ze sklepami internetowymi i odsyłaniem złych rozmiarów. Trzeba trochę czasu doliczyć. Kupiłam w Bonprix jeden wyszczuplający, który niechcący spłaszczał nieładnie mój biust i tak musiał zostać, bo nie miałabym, w czym wejść do morza na wakacjach. Obiecuję w przyszłym roku się poprawić, a co do samego tematu strojów kąpielowych to powiem Wam, że jest drogo i praktycznie bez wyboru dla dziewczyn plus size. Trzeba będzie poszperać głębiej w internetach.
14. Przerobić jakiś kurs (fotograficzny, marketingowy).
Chciałabym nauczyć się czegoś nowego dla mnie i dla bloga no i dla Was rzecz jasna. Myślę intensywnie o jakimś kursie. Z drugiej strony chciałabym zobaczyć, na czym polega taki kurs internetowy. Ja jeszcze w żadnym nie uczestniczyłam a Wy? Tutaj też liczę na Wasze polecenia.
No i uwaga nie przerobiłam nic. Na moim komputerze jednak pojawił się program Adobe Premiere Pro! Wiecie, co to znaczy? Zaczynam zabawę z filmikami! O ja głupia cieszę się a jeszcze sporo pracy i nauki przede mną 🙂
15. Podszkolić się w blogowaniu.
Nie martwcie się, nie porzucę blogowania na okres wakacyjny. Wręcz przeciwnie zamierzam się skupić i uderzyć ze zdwojoną siłą. Nie chcę mówić hop przed skokiem, ale mam plan na to, jak przejść na następny level w blogowaniu. Swoje szkolenie już zaczęłam od majowych i czerwcowych konferencji dla blogerów w Warszawie i Poznaniu.
Na zdjęciu ze mną cudowna Ewa z bloga MOCEM.
Muszę powiedzieć, że w te wakacje pojawił się spory przełom. Nie patrzę na innych, nie sugeruję się poradnikami ani złotymi zasadami blogowania. Wszystko robię sama i wymyślam sama. Nie sugeruję się podpowiedziami ani tym, co jest na czasie a co nie. Jeśli sama uważam coś za kit, to nie zrobię tego ni cholera, choć jest tak modne. Już wspominałam, że nie zobaczycie u mnie clickbaitów, czyli fejkowych tytułów typu: „Jestem złą matką, zobacz dlaczego”. Takiego szitu u mnie nie zobaczycie. A co do szkoleń, wybieram te, które są dla mnie dobre w tym momencie.
16. Odkryć przynajmniej jedno miejsce w mojej okolicy.
Mieszkam w miarę fajnym miejscu. Na wsi między Kopalnią Soli w Wieliczce a Puszczą Niepołomicką. Zapewne dookoła jest jeszcze sporo nieodkrytych przeze mnie miejsc, o których nie mam pojęcia i w nie właśnie celuje. Chciałabym je odkryć w tym roku, a przynajmniej jedno.
Niestety nie udało się. Oprócz pysznej naleśnikarni, w Wieliczce nie odkryłam nic.
17. Wyjazd weekendowy na spontana.
W planach jest jak zwykle spontan. Nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z kim. Mam nadzieję, że się uda i wszystko wypali. Spontaniczne wypady są najfajniejsze.
Tu również nie wypaliło. Kac po wakacyjny trwał właściwie cały sierpień i nie udało się nic zorganizować w tym czasie.
18. Kupić sobie słodziaśne dodatki.
Na pewno widziałyście w sklepach dodatki z flamingami albo z jednorożcami. Przecież to jest wszystko tak jakby stworzone specjalnie dla mnie! Nie rozumiem tylko dlaczego są usytuowane w dziale dla dzieci.
Kurde nawet nie wiecie, jakie słodziaśne uszka sobie kupiłam. Cały zestaw opasem z uszkami. Chodzę teraz po domu jak debil w uszkach. Jest jeden plus ich zakupu. Mąż stwierdził, że nie potrafi się ze mną kłócić i rozmawiać o poważnych sprawach, kiedy ma je na sobie.
19. Zobaczyć piękny zachód słońca.
To taki must see w wakacje. Ja chce zobaczyć zachód słońca, który zaprze mi dech w piersiach! Nie taki zwykły spod domu lub z balkonu.
Nie dane mi było na wakacjach w Chorwacji niestety. Słońce zachodziło za górami.
20. Odkryć nowe smaki.
Odkrywanie nowych smaków to jest coś, co uwielbiam szczególnie w okresie wakacyjnym i na wyjazdach. Jestem otwarta na nowe smaki i kuchnie tak, że chcę spróbować wszystkiego.
Pokochałam chorwackie cevapi i łososia ze szpinakiem. Cud miód.
Dwadzieścia punktów do zrobienia na mojej liście a bałam się, że nie będzie nawet 10, a tu proszę. Ciekawa jestem, co mi się uda zrealizować. Jak zwykle spodziewajcie się podsumowania po wakacjach. Wpadnę tutaj i pięknym różowym kolorkiem podsumuję, co się udało a co nie.
Jestem ciekawa Waszych planów na wakacje. Tworzycie podobne listy? Jeśli nie, to musicie spróbować! Jeśli stworzyłyście swoje listy, to pochwalcie się nimi w komentarzu.
Czas na podsumowanie. Na dwadzieścia punktów oceniam, że zostało zrealizowanych w całości 11 punktów, 5 jest w połowie, a 4 zostały niezrealizowane. Super wynik! Cieszę się, że większość moich wakacyjnych postanowień została zrealizowana. Kolejny raz wakacyjna lista to do świetnie się sprawdziła. To, co widzimy się podczas tworzenia nowej listy za rok! Co Wam się udało zrealizować w te wakacje?