Ceny w Chorwacji 2017 – Czego się spodziewać?




Wspominałam, że będzie wpis na ten temat, bo jest co opisywać. Przekopując internet przed wyjazdem w poszukiwaniu cen, jakie aktualnie obowiązują na Chorwacji, znalazłam takie komentarze jak: „Tak samo, jak u nas, może troszkę drożej”, „Drożej niż było kiedyś, bo się wycwanili”, „Ceny normalne”. Stwierdziłam, że my jako naród polski nie umiemy być obiektywni i powiedzieć czy cena jest normalna w stosunku do tej z polskiego poletka, czy wysoka. Nikt na wakacjach nie chce się przyznać, że ceny na Chorwacji zwaliły go z nóg no bo jak to? On nie miał kasy? On musiał oszczędzać na wakacjach? Lepiej lekko skłamać. Później te kłamstwa czytają takie osoby jak ja przed wyjazdem niemające pojęcia czego się spodziewać. Dzisiaj obnażam prawdę i mówię, jakie są ceny w Chorwacji i czego możecie się spodziewać na miejscu.

Powiem to od razu na wstępie dla tych, którym nie chce się czytać. Ceny w Chorwacji są wysokie. Nie są ani deczko wyższe niż w Polsce, ani nie są nawet podobne. No nie! Jeśli jednak zechcecie przeczytać dalej, to znajdziecie skany paragonów, na potwierdzenie tego, co teraz piszę.

Była jeszcze jedna kwestia, o które muszę wspomnieć.

 

Chorwaci oszukują na pieniądze.

Przykro mi to mówić i wysnuwać oskarżenia, ale NIE zdarzyło nam się to tylko raz podczas całego pobytu. Ciągle coś było nie tak w wydawanych pieniądzach. Raz chcieli oszukać o 10, a raz o 100 kun, więc śmiechu nie ma. Działo się to non stop, a upominanie o resztę stało się już przykre. Rozumiem, że ludzie przyjeżdżają na wakacje i nie bardzo przejmują się wtedy pieniędzmi, ale ja na wstępie obdarzam drugą osobę wielkim zaufaniem. Wiem, że ja jej nie oszukam i ona też mnie nie oszuka, a tu okazuje się inaczej.

Przykro mi to mówić, bo był to jedyny minus naszych wakacji. Czuliśmy się jak chodzące worki z pieniędzmi gotowe do walenia na kasę. Były sytuacje, kiedy wychodząc od kasy wróciliśmy się, a Pani już trzymała w ręce brakujący banknot. Wiedziała, że brakuje w reszcie, ale nie starała się zatrzymać. W pobliskim sklepie codziennie była inna cena piwa nabita na paragon. Na stacji benzynowej Pan kasjer rąbnął się o całe 100 kun. A cóż to jest… Apeluję do Was, żebyście pilnowali pieniędzy i liczyli to co wydajecie i dostajecie z powrotem. Chorwaci zdają sobie sprawę z Waszego wakacyjnego nastroju i wykorzystują to. Dodatkowo wykorzystują to, że nie znacie ich waluty i jej wartości więc tym bardziej.

Po smutnym wstępie dotyczącym oszukiwania Chorwatów przejdźmy do cen, jakie obowiązują na Chorwacji w wakacje 2017. Podzielę je na kilka kategorii. Znajdziecie paragon z Lidla, czyli sieciówka, w której ceny były najtańsze. Będzie paragon ze sklepu Studenac, czyli sieciówka, ale tamtejsza. Będą również ceny z jedzenia na mieście.

 

Zacznijmy.

Najtańszym wyjściem, jeśli chodzi o zakupy w Chorwacji, jest kupowanie w sieciówkach międzynarodowych. Całe szczęście w Makarskiej natrafiliśmy na Lidla i Kaufland gdzie ceny były najnormalniejsze w porównaniu z wszystkimi innymi sklepikami przy wybrzeżu.

Poniżej możecie zobaczyć skany paragonów z Lidla. Pozwólcie, że będę Waszym tłumaczem 😀 Oczywiście nie jestem w stanie zapamiętać wszystkiego, więc wybaczcie. Zacznijmy od paragonu po lewej.

Ozujsko (chorwackie piwo) wersja grejpfrutowa i limonkowa pycha! – 8,99 kun (5,39 zł)
Ozujsko (chorwackie piwo) zwykła wersja – 6,79 kun
Boka Kaucija  (Kaucja za butelkę) – 1,25 kun
Ozujsko 2l (piwo w 2 litrowej plastikowej butelce) – 19,99 kun
Vocni sirup jabuka (syrop jabłkowy do rozpuszczenia) – 11,99 kun
Cok s rizom, psen, Tamna cok (duże czekolady jak milka z prażoną pszenicą i dmuchanym ryżem) – 9,99 kun
Frajno mlijeko (mleko) – 4,49 kun
Kajzerica (bułka kajzerka) – 0,79 kun
Naocale za pliv (okulary do pływania) – 44 kun
Prutic od kokosa (kokosowy batonik) – 2,99 kun
Slamke cockatil (Słomki do picia) – 9,99 kun

Nie tłumaczyłam wszystkiego. Nestea i Coca-Cola to jest zrozumiałe, podobnie jak cips (czipsy) itp. Reszty wybaczcie ale nie pamiętam 😉

 

ceny w chorwacji 2017 paragon skan lidl

 

Kolejnym sklepem, w którym się pojawialiśmy, była tamtejsza sieciówka o nazwie Studenac. Miejscowi przychodzili, zabierali zakupy, nie płacili i tylko pozdrawiali się podnosząc rękę. Nie mam pojęcia jak się za to rozliczali, ale podchodzili na luzie. Co w Studenacu? Taka nasza większa Żabka. Ceny o wiele wyższe i nie wszystko można było dostać. Najpotrzebniejsze rzeczy tak. Zauważycie różnice od razu, choćby w mleku. W Lidlu kosztowało: 4,49 a tutaj 6,79 kun.

Dalej:

Sladoled macho (lód na patyku zwykły) – 8,50 kun (5,10 zł)
Hrenovke pilece (szynka pakowana próżniowo) – 10,99 kun
Sir podravec (tamtejszy wędzony ser pakowany próżniowo) – 15,59 kun
1L jabuka (sok jabłkowy) – 4,99 kun

Tak jak wspominałam, nie kupowaliśmy w Studenacu tak dużo. Tylko najpotrzebniejsze rzeczy i potrzebne na już. Zazwyczaj to wyglądało tak, że do sklepu szły 2-3 osoby i zbierały zamówienia od wszystkich, czego jeszcze brakowało.

 

ceny w chorwacji 2017 paragon skan studenac

 

Ostatni paragon jest z ostatniego dnia z Makarskiej, kiedy to próbowaliśmy tamtejszego kebaba w tortilli. Duży 25 kun (15 zł) a mały 22. Duże były ogromne. Dodatkowo w kebabie zaskoczyła mnie kiszona kapusta 😉

 

ceny w chorwacji 2017 paragon skan

Kilka cen z pamięci:

Gałka lodów – 7-10 kun
Drink w klubie – 30-70 kun
Wstęp do klubu „Deep” w Makarskiej – 25 kun
Kilogram winogrona – 20-30 kun

 

Jak widzicie, nie są to ceny takie same jak w Polsce, ani troszkę wyższe niż w Polsce. Kilka pierwszych dni zbierałam paragony od wszystkich, ale i tak większość została zagubiona podczas sprzątania przed opuszczeniem mieszkania. Dobrze, że chociaż niektóre się ostały i mogę je Wam pokazać jako dowód, na to, co mówię.

Na podsumowanie wspomnę, że warto ze sobą zabrać zapas jedzenia i picia. Wystarczy zabrać ze sobą to, czego będzie dużo schodziło np. napoje, woda, alkohol ewentualnie kto pali, to papierosy. Jeśli już wybieracie się samochodem, to czemu nie?

Kilka razy trafiliśmy w internecie na stwierdzenie, że w Chorwacji spokojnie można płacić w euro. Dziwna sprawa, bo w Środkowej Dalmacji, czyli tam, gdzie byliśmy przyjmowali tylko kuny. Oczywiście, jeśli się uprzesz i nie masz innych pieniędzy, to przyjmą wszystko, ale po konkretnym kursie jak sądzę. W Chorwacji obowiązującą walutą są kuny — koniec i kropka. Nigdzie nie widziałam podanych cen w euro.

 

Weźcie ze sobą dużo gotówki i do tego kartę tak awaryjnie i problemu nie będzie 😀

 

Byliście w Chorwacji? Jakie są Wasze odczucia po wyjeździe. Uważacie, że jest drogo w porównaniu do polskich kurortów czy właśnie nie do końca. Ja ceny porównywałam do cen w normalnych sklepach. W którym miejscu w Chorwacji byliście i jak tam wyglądała sytuacja cenowa. Piszcie w komentarzach. Na pewno nasze doświadczenia przydadzą się wszystkim, którzy postanowią wyruszyć na wakacje do Chorwacji 🙂

 

Więcej postów o naszych wakacjach w Chorwacji przeczytacie: