Czy Wy też robicie listę zakupów, z którą chodzicie po sklepie i skreślacie kolejne pozycje, żeby się nie pogubić? Ja robię to samo. Najpierw tworzę listę, potem ją ze sobą zabieram i tyle.

Próbowałam robić listę w wirtualnych narzędziach — nie udało się.
Próbowałam dodawać wszystko do koszyka w supermarkecie internetowym a później taką listę wydrukować — nie udało się.
Próbowałam tworzyć listę według ustawienia konkretnych działów i to również się nie udało.

Nie lubię korzystać z komórki podczas zakupów. Nie lubię i koniec. Dlatego też korzystanie z aplikacji z listami zakupowymi odpada, ale żeby nie było, to próbowałam nie raz… Najgorsze w tych wszystkich listach jest to, że omiatam je wzrokiem więcej niż 100 razy i nie mogę znaleźć danego produktu. Znajduje go, dopiero kiedy jestem po drugiej stronie sklepu.

 

W jaki sposób tworzycie listę zakupów? Ja spisuje wszystko, co mi się przypomni i wszystko to, co ktoś kiedyś powiedział, że się skończyło np. „Skończył się płyn do mycia naczyń!„ co z wolnym tłumaczeniu oznacza: „Zapisz w swojej głowie fakt, że nie ma czym umyć naczyń”. Moja lista zakupowa jest pomieszana tak samo, jak ta w mojej głowie.

Idąc tym tropem, postanowiłam ją nieco zmodyfikować. A oto efekty.

 

 

Kartkę A4 podzieliłam na 9 prostokątów, a każdy z nich przypisałam do konkretnej kategorii. I tak na mojej liście znalazły się takie kategorie, jak:

– mięso i wędliny
– owoce i warzywa
– nabiał
– pieczywo
– napoje
– chemia i kosmetyki
– kasze i makarony
– mrożonki
– inne

Mięso i wędliny, owoce i warzywa oraz nabiał mają nieco większe prostokąty, ponieważ na własnym przykładzie stwierdziłam, że z tych kategorii kupuje się najwięcej. Lista jest bardzo intuicyjna i wchodząc do działu z mięsem, nasz wzrok ląduje na prostokąt o takiej też nazwie i tak dalej i tak dalej. Podczas spisywania listy wszystkie produkty zostają pogrupowane, dzięki temu nie musimy szukać ich wzrokiem po liście. Dodatkowym plusem takiej listy jest spisywanie produktów, w takiej kolejności jak nam się przypomni. Wystarczy wpisać je do odpowiedniej kategorii, a to już nie jest trudne.

 

 

 

 

Przygotowałam wersję fioletową i czarno-białą, dla zaoszczędzenia tuszu w drukarce 🙂

Wersję fioletową możecie pobrać TUTAJ
Wersję czarno-białą możecie pobrać TUTAJ

Dajcie znać czy taka forma listy zakupowej Wam się podoba? Równie dobrze można ja wydrukować w formacie A5 lub A6. Lista została przetestowana przeze mnie w formacie A5 i zdała egzamin. Od tej pory używam tylko jej.

Proszę się częstować 🙂

---