Wakacyjnego klimatu wpisów ciąg dalszy. Dzisiaj będzie o miejscach, które mam ochotę zobaczyć. Kiedy ludzie pytają Cię, co masz w planach na wakacje, to zazwyczaj odpowiadasz: „Jeszcze nie wiem”. Gdzieś w głowie jednak widzisz miejsca, do których Cię ciągnie. Miejsca, które bardzo chcesz odwiedzić, ale nie masz odwagi o nich opowiedzieć. O tym, jak bardzo Cię fascynują. Nie koniecznie muszą to być miejsca w Polsce.
Znasz to uczucie, że tęsknisz za kilkoma miejscami na ziemi na raz? Ciągnie Cię do nich, a jeszcze nigdy tam nie byłaś. Tak jest właśnie w moim przypadku. Wymienione niżej lokalizacje są na mojej wishliście i czekają na spontaniczne hasło: „Jedziemy”. Wszystkie znajdują się w Polsce. Zapraszam do przeczytania o miejscach, które chce zobaczyć w Polsce.
Kolorowe jeziorka
Na pewno nie raz zdarzyło się Wam, że znajomy zainspirował Was do wyjazdu w konkretne miejsce. Innymi słowy, narobił Wam smaka. Nie ma co się dziwić. Przeglądając fotki w serwisach społecznościowych, można nabrać ochoty do podróżowania. Pierwszy raz zobaczyłam zdjęcia i mini filmik o kolorowych jeziorkach na profilu Michała Sadowskiego i oszalałam. Okazuje się, że takie cuda natury znajdują się właśnie u nas w Polsce. Trzeba dobrze poszukać, żeby je znaleźć, ale warto. Bardzo chciałabym zobaczyć je na żywo. Na razie odsyłam Was do najnowszego filmiku Michała jako przedsmak. Czyż nie wygląda obłędnie?
Mazury
Znowu jeziora. Ci, co mnie znają wiedzą, że moim znakiem zodiaku powinien być Wodnik. Razem z dzieciakami jestem w stanie przesiedzieć cały czas w wodzie. Wyciągnąć mnie z niej jest raczej ciężko ;) Ale wracając do Mazur. W tym wypadku również zostałam zainspirowana, tym razem przez Asię z bloga Matkatylkojedna. Na pewno znacie. Lasy, ukryte jeziorka, spokój. To wszystko, czym dzieli się na swoim profilu, niesamowicie mnie zainspirowało do spędzenia czasu w głuszy. Bez dostępu do internetu. Tylko natura i ja. Dawno temu byłam na kolonii w Augustowie i pamiętam, jak wtedy byłam zauroczona tym miejscem. Mazury są na mojej liście na pierwszym miejscu i tylko czekam na jakiś wolniejszy tydzień.
źródło: 1
Kasprowy Wierch
Przenieśmy się na chwilę w góry. Do Zakopanego mam 2 godziny jazdy w porywach. Niestety każdy wyjazd kończy się Gubałówką i Krupówkami. Wszystko przez to, że wyjazdy nie są zorganizowane. Raz zachciało nam się góralskiego jedzenia i pojechaliśmy na Krupówki tylko i wyłącznie na obiad. Tym razem chciałabym zobaczyć coś więcej. Miejsca, które zazwyczaj omijam szerokim łukiem, dlatego że wiem, że będą tam tłumy ludzi. Do takich miejsc należy Morskie Oko i Dolina Chochołowska. Mam w planie wybranie się w góry i koniecznie na Kasprowy, wtedy gdy będzie mniej osób. Przyjemniej się zwiedza w takiej atmosferze. Niestety Zakopane w weekendy pęka w szwach, dlatego polecam pojechać tam na jesień lub w tygodniu.
źródło: 2
Hel
Podobno już tam byłam, jak byłam mała. Darujcie, ale nie pamiętam tego. Mam małe przebłyski w pamięci jak płynęliśmy statkiem i okropnie bujało. Tyle ze wspomnień mojego pierwszego razu na Helu. Miałam do niego kilka podejść, ale albo byliśmy nad morzem tylko kilka dni, albo byliśmy po sezonie i statki nie pływały do naszego polskiego piekiełka. Fascynuje mnie to, że mierzeja helska to tylko ciąg zalesionych wydm, na których powstały miasta: Jastarnia, Władysławowo i oczywiście Hel. Do tej pory widziałam tylko Trójmiasto i wioski przy Gdańsku, nic dalej. Hel wydaje się dla mnie dość egzotycznym miejscem, do którego planuje się wybrać w najbliższej przyszłości.
źródło: 3
Szczecin i inne nadmorskie miejscowości
Nadal jesteśmy nad polskim morzem. Tak jak wspominałam w poprzednim punkcie, jadąc nad morze, widzę jedynie Trójmiasto i pobliskie mniejsze miejscowości. A przecież jest jeszcze wiele innych nadmorskich miejscowości takich jak na przykład: Międzyzdroje, Kołobrzeg, Mielno, Darłowo, Ustka, Władysławowo i Szczecin. Dlaczego Szczecin? Szczerze to nie znam nikogo, kto stamtąd pochodzi. Nie znam nikogo, kto by tam był na wycieczce czy jakimś wyjeździe. Jestem ciekawa tego miasta, tego, co oferuje turystom. Jak to wygląda od tej drugiej strony. Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o samym mieście, o historii. Na razie jest dla mnie zagadką. I szczerze to nie chcę nic więcej ruszać, do czasu aż się tam nie pojawię.
źródło: 4
Poznań
Byłam i szczerze to nie zobaczyłam nic. Uczestnicząc w konferencji Blog Conference Poznań, zdarzyłam zobaczyć tylko Stary Browar i trwające tam prelekcje. Wiem, że właśnie po to tam przyjechałam, ale po wyjeździe czułam mały niedosyt i chcę tam wrócić. Chcę zobaczyć najpopularniejsze i najpiękniejsze miejsca w Poznaniu. Wystarczyłby mi weekend na to. Podobnie jak było we Wrocławiu. Zaliczyć najważniejsze miejsca i mieć pojęcie o tym, co dane miasto oferuje. Poznaniu, mam nadzieję, że za niedługo się jeszcze zobaczymy.
źródło: 5
To już wszystkie miejsca, które przyciągają mnie do siebie. Tęsknie za nimi, mimo że w większości nie byłam jeszcze nigdy w życiu. Może to moje poprzednie życie oddziałuje na obecne? Jeśli szukacie inspiracji na wakacyjny wyjazd, to może pomogłam Wam tym wpisem. Zainspirowałam do eksplorowania Polski. Jeśli jesteście w trakcie planowania wyjazdu to polecam Wam również moje wpisy o Teplickim skalnym mieście i AirBnb.
A teraz pytanie do Was. Macie takie swoje miejsca, w których chcielibyście się pojawić? Czy przyciągają Was tak samo, jak mnie? Piszcie w komentarzach jakie to miejsca.