Jestem z powrotem! Można powiedzieć, że już całkiem ogarnęłam się po weekendowym wyjeździe do Warszawy. Kiedy wracasz z ważnego dla Ciebie wydarzenia, to żyjesz nim przynajmniej jeszcze kilka dni po powrocie do domu. Tak samo było w moim przypadku. Potrzebowałam chwili, aby zebrać w głowie wszystkie informacje, nowe wiadomości a przede wszystkim imiona nowo poznanych twórczyń internetowych. Jeśli jesteście ciekawi, co działo się na konferencji MeetBeauty i nie tylko to zapraszam na relację moim okiem.
Na konferencję dostałam się już po raz drugi. Relacja z tamtego roku pojawiła się TUTAJ. Byłam prze szczęśliwa otrzymując kolejną szansę spotkania się z dziewczynami. W tym roku postanowiłam zaplanować cały wyjazd tak, aby na spokojnie mieć czas na dotarcie na miejsce i energię na poznawanie nowych osób i przyswajanie wiedzy. Razem z Dominiką z bloga Kosmetyczne Szaleństwo, pojawiłyśmy się w Warszawie w piątek 22.04, czyli dzień przed konferencją. Miałyśmy czas na zameldowanie się w pokoju oraz szaleństwo zakupowe w Złotych Tarasach. Wyspane na drugi dzień 23.04 (sobota) wyruszyłyśmy na Stadion Narodowy, gdzie organizowane było wydarzenie. Z rozmachem co?
Po otrzymaniu identyfikatorów i przywitaniu 300 blogerek (299 blogerek i jednego blogera), rozeszłyśmy się według planu do sal, gdzie czekały na nas marki organizujące warsztaty. Pierwsze warsztaty w moim przypadku to były makijażowe prowadzone przez markę Lirene. Po omówieniu nowości i składników, jakie się w nich znajdują Panie przeszły do praktyki, czyli pokazaniu na modelce, w jaki sposób rozświetlić twarz wykorzystując do makijażu kosmetyki marki Lirene. Panie przedstawicielki marki Lirene opowiadały z takim entuzjazmem i tak wielką energią, że poczułam się jeszcze bardziej podekscytowana, a mój humor nie mógł być lepszy dzięki przerywnikom rzucanym w naszą stronę przez Panią Anne Orłowską, która to demonstrowała wspomniany makijaż. Warsztaty były bardzo ciekawe i przeprowadzone w miłej atmosferze.
Po małej kawce nadszedł czas na warsztaty paznokciowe, które w tym roku zorganizowała marka Indigo. Dowiedziałam się całej masie błędów, jakie popełniają dziewczyny (ja również) przy manicure hybrydowym. Pani Instruktorka Indigo przeszkoliła nas również w wykonywaniu zabiegu z masłem shea na paznokcie i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę stosować go u siebie.
O godzinie 14 były przerwa obiadowa. Śniadanie zjadłyśmy dość wcześnie, bo o 7 rano więc głodna chodziłam już koło południa, a tu przyszło mi czekać jeszcze kilka godzin. Niestety tutaj muszę stwierdzić, że bardzo mocno zawiodłam się na cateringu. Do wyboru były kanapki z różnymi dodatkami w środku i dwie zupy krem z grzankami. Na deser był sernik i szarlotka, które bardzo mi smakowały i to właśnie tym deserem próbowałam sobie pojeść. Pamiętam te pyszności, którymi częstowałam się na poprzedniej edycji MeetBeauty i niestety jedzenie w tym roku mnie nie zachwyciło.
W trakcie całej konferencji można było również skorzystać z „pokoju relaksu„ gdzie rozstawione były stoiska marek takich ja: Palmers, Eveline, Indigo, Bielenda, Lirene, Henkel, Pilomax, Glov, Golden Rose. Można było podejść, porozmawiać o produktach i z pomocą Ekspertek dopasować kilka kosmetyków do swojej urody.
Na miejscu znajdowały się również stanowiska, gdzie można było sprawdzić kondycję swoich włosów a później oddać się w ręce profesjonalnych stylistów, którzy tylko czekali na to, aby zacząć tworzyć piękne fryzury. To nie wszystko, Panie manicurzystki i makijażystka również były do naszej dyspozycji. Szkoda, że nie powiedzieli wcześniej to przyszłabym na spotkanie tak jak wyglądam zaraz po wyjściu z łóżka :D
Tutaj na wielkie brawa zasługuje stoisko marki Eveline. Do stoiska podeszłam koło godziny 16.00, czyli już pod koniec imprezy. Panie przedstawicielki ciągle były uśmiechnięte, z wielką energią i entuzjazmem opowiadały o produktach tak, że słuchałam ich z otwartymi ustami. Można było posprawdzać produkty, pooglądać bez spiny i na luzie. Wiem, że pracowały na pełnych obrotach już od godziny 9.00 więc wielki szacun dla nich, że nie dały po sobie znać, że są zmęczone. Nikogo nie olały, do wszystkich się odzywały i zagadywały, śląc komplementy na prawo i lewo. Jestem pod wielkim wrażeniem! Dziewczyny jesteście super! Pozdrawiam!
Tak, żeby nam się jeszcze nie nudziło, to podczas konferencji można było wziąć udział w konkursach fotograficznych.
W planie były jeszcze jedne warsztaty prowadzone przez markę Tołpa. Ja jednak wybrałam wykład prowadzony przez organizatorów całego zamieszania, czyli agencję BlogMedia i serwis Zblogowani. Pani Ania, bardzo ciekawie opowiadała o designie blogów oraz o tym, na co zwracać uwagę decydując się na współpracę z firmami. Bardzo ciekawy i dający do myślenia wykład. Po nim nastąpiło rozwiązanie konkursów oraz pożegnanie wszystkich zgromadzonych. Wspólne zdjęcia na trybunach stadionu i wszyscy rozeszli się w swoje strony. Największym znakiem rozpoznawczym uczestnika konferencji MeetBeauty były torby fioletowa i złota. Nie można ich było nie przeoczyć, bo rzeczywiście przykuwały wzrok.
Po konferencji udałyśmy się do hotelu, aby nieco wypocząć i coś zjeść. Szykowałam się na wieczorne afterparty, które miało odbyć się w klubie Capitol w Warszawie. Impreza zaczynała się o godzinie 22.00, więc miałam sporo czasu. Niestety afterparty się nie udało, a to przez to, że nie wiele osób się na nim pojawiło. Szybko licząc, to może pojawiło się 20 osób, nie licząc organizatorów. Przy takiej ilości osób impreza nie za bardzo chciała się rozkręcić, więc postanowiłam wrócić do hotelu z niespodziankami po drodze.
Udało nam się wyspać, dzięki super łóżku w hotelu Ibis. W niedzielny poranek zjadłam pyszne śniadanie. Na spokojnie się spakowałam i ruszyłam na dworzec, gdzie autobusem doturlałam się do Krakowa.
Dziękuję wszystkim osobą, z którymi miałam okazję zamienić kilka słów: Mademoiselle Magdalene, Blankita, PataBloguje, Balbina Ogryzek, Ania Maluje, Martusiowy Kuferek, Bijum Blog, Retromoderna, JagooPeppermint i jeszcze wielu innym, z którymi wymieniliśmy się niejednym uśmiechem.
Dziękuję również organizatorom za zaproszenie i możliwość chłonięcia wiedzy od profesjonalistów oraz możliwość spotkania się z koleżankami po fachu. Jeszcze raz powtórzę słowa z tamtego roku. Ogarnąć prawie 300 bab to dopiero wyczyn. Dziękuję za świetną organizację i oby do następnej edycji!
Jeśli jesteśmy już przy podziękowaniach to dziękuję również firmie Uber, dzięki której miałam możliwość dojechania w każde możliwe miejsce w Warszawie. Również podjechanie z ciężkim bagażem pod same drzwi. Dzięki. Przypominam również, że jeśli jeszcze nie posiadacie aplikacji Uber, to jeśli macie ochotę się zarejestrować, przy wpisaniu kodu: UBERMADZIOF zgarniacie darmowy przejazd za 25 zł.
Przejdźmy do drugiej części wpisu.
Jak na spotkanie blogerek i vlogerek urodowych przystało, to przywiozłam ze sobą kilka prezentów, którymi obdarowały blogerów marki kosmetyczne.
Henkel, Palmers, Golden Rose
Bielenda, Tołpa
Lirene
Pilomax
Annabelle Minerals
Eveline
Weekend w Warszawie jak szybko nadszedł, tak szybko się zakończył. Najfajniejsze w blogowaniu jest poznawanie nowych ludzi tak samo pogiętych, jak Ty. Dziękuję! A na koniec macie zdjęcie z serii: „Gdzie jest Wally (Madziof)?”