Paznokcie hybrydowe w salonie Colette w Krakowie.




Wróciłam do testowania salonów stylizacji paznokci. Wszystko dzięki temu, że znudziło mi się samodzielne robienie hybryd. Tym razem zapuściłam się nieco głębiej w centrum Krakowa. Zawitałam do salonu Colette. Salon mieści się w przy ulicy Starowiślnej w Krakowie. Na miejscu oprócz paznokci jest również fryzjer oraz salon kosmetyczny. Salon wygląda bardzo elegancko i nowocześnie.

 

salon colette w Krakowie projekt tajemniczy klient

 

Muszę Wam powiedzieć, że do salonu wybrałam się, nie wiedząc w ogóle, co chce zrobić na moich paznokciach. Z drugiej strony nie wiedziałam zupełnie czego mam się spodziewać po stylistce, bo nie widziałam żadnych jej prac wcześniej i tak na spontana ruszyłam do Krakowa. Jedyne co mi chodziło po głowie to to, że może w centrum nie będzie żadnej wpadki z brudnymi narzędziami. Jeśli jesteście ciekawi, jak było, to zapraszam do przeczytania całego wpisu.

Postanowiłam poszperać trochę na ich fanpage’u w poszukiwaniu realizacji na paznokciach, ale większość zdjęć to były fryzury ślubne. Znalazłam tylko jedną realizację.

 

salon colette w Krakowie projekt tajemniczy klient1

źródło: 1

Colette Salon – Kraków

 

1.PODEJŚCIE DO KLIENTA

Bardzo wysoki poziom obsługi Klienta. Cały zespół bardzo profesjonalny i uśmiechnięty a przy tym nienachalny. Przy wejściu zostałam przywitana przez recepcjonistkę, która zaproponowała mi coś do picia (kawa, herbata, woda). Wszyscy sprawiali wrażenie tak jakby byli na każde moje skinienie. Naprawdę czułam się bardzo dobrze obsłużona, a jednocześnie wyjątkowo. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze czyż nie? Po tym pierwszym wrażeniu byłam już bardzo pozytywnie nastawiona do następnych czynności.

Pani, która wykonywała manicure, była również bardzo miła. Podpowiadała dużo co do wyboru zdobień na paznokciach i ucięłyśmy sobie bardzo miłą popołudniową pogawędkę. Wcale nie wymuszoną i na poziomie. Przy pierwszym punkcie muszę Wam wspomnieć, że w salonie Colette byłam później drugi raz i również byłam zadowolona z obsługi.

 

 

2. CZYSTOŚĆ

Salon utrzymany był w najwyższym porządku i czystości. W trakcie wykonywania manicure pozostali z zespołu czyścili okna i dbali o ogólną czystość w całym salonie. Kącik do robienia paznokci również lśnił. Podczas drugiej wizyty, manicure miałam wykonywany w osobnym pokoiku, w którym również było czyściutko.

 

3. BEZPIECZEŃSTWO

Moje przeczucia mnie nie zmyliły, Pani wyciągnęła cały sprzęt do manicure z woreczka sterylnie zamkniętego. Muszę Wam powiedzieć, że po ostatnich przygodach odetchnęłam z ulgą. Wszystko było czyste.

 

4. STARANNOŚĆ

Pierwszy raz mi się zdarzyło, żeby manicure był wykonywany bez użycia frezarki. Wszystko przy pomocy manualnych narzędzi. Manicure był wykonany pierwszorzędnie. Bardzo mi się podobał. Jedyny szczegół, którego zabrakło to wypiłowanie zgrubiałych boków na opuszku palca. Nie mogły zostać zrobione, skoro nie było frezarki no ale cóż.

 

5. SZYBKOŚĆ

Jedna godzina wystarczyła na ściągnięcie starych hybryd, manicure i wymalowanie nowych. Niestety tylko tyle czasu miałam zaplanowane i w kolejce czekała kolejna klientka i nie miałam możliwości wydziwiania z jakimiś wzorkami. Strasznie mnie to przygnębiło, bo lubię jednak, jak coś się dzieje na tych paznokciach. Na samo malowanie lakierem hybrydowym mogę się w ogóle nie umawiać, bo zrobię to sobie sama w domu. Chodzi mi o coś bardziej wyździwianego i spektakularnego. Niestety udało się zrobić w tym czasie tylko po dwa paznokcie ombre na każdej ręce. Wielka szkoda… Jednak obsługa Klienta nadal była na wysokim poziomie i z racji tego, że nie byłam do końca zadowolona z efektu, dostałam zniżkę 20 zł.

Myślę, że podejście Pani manicurzystki było bardzo w porządku. I ja byłam usatysfakcjonowana takim rozwiązaniem i Pani, która czekała w kolejce również. Nie bardzo rozumiem rezerwowania tylko jednej godziny na hybrydy. Przy zapisywaniu się podkreślałam, że będzie ściąganie poprzedniej hybrydy oraz wzorek. No nic, taka mała wpadunia, która została odkupiona. Po tej właśnie wpadce zdecydowałam się pojawić ponownie w salonie, aby sprawdzić, jak to będzie wyglądało przy kolejnej wizycie. Przy drugim razie, dziewczyny miały straszny młyn w salonie, bo co chwilę ktoś przychodził i pytał o wolne terminy na paznokcie i Pani manicurzystka musiała mnie co chwilę zostawiać w trakcie wykonywania usługi. Nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo, rozumiem, że przed świętami ruch jest znacznie większy i Pani wykonująca manicure była potrzebna przy umawianiu terminów. Przez to jednak sam czas wykonania pazurków nieco się zwiększył.

I kolejny raz zadziałała wspaniała obsługa Klienta. Pani wykonująca moje paznokcie na zakończenie zaproponowała mi wykonanie zabiegu parafinowego na dłonie. Nie musiała tego robić, a jednak było mi bardzo miło, moim dłoniom również.

 

 

6. KLIMAT I ATMOSFERA

Stolik do wykonywania manicure jest ustawiony w kącie salonu i spokojnie można było porozmawiać z Panią. Salon to było jedno wielkie pomieszczenie, więc Klienci fryzjerów mieszali z się klientami manicurzystek. Było to dość mocno rozpraszające, kiedy ktoś z poczekalni obserwował, jak się wykonują Twoje paznokcie.

Za drugim razem wylądowałam w małym, przytulnym pokoiku, gdzie można było w spokoju porozmawiać i bez rozpraszania się zrelaksować. Wolę takie rozwiązania gdzie nie czuję oczu zwróconych w moją stronę i mogę się zrelaksować

 

 

7. TALENT

Przy pierwszej wizycie nie zdążyłam chyba przetestować talentu Pani Manicurzystki. Ombre nie było zbyt wymagającym zdobieniem, aczkolwiek wiem, że można je w bardzo łatwy sposób spieprzyć. Moje ombre mi się bardzo podobało. Ładnie przechodzi jeden kolor w drugi i było wykonane bardzo starannie.

W salonie niestety nie wykonacie żadnych zmyślnych zdobień. Pytałam o kilka z nich i tak: ombre geometryczne odpada, sweterkowy wzór odpada. Właściwie zostają tylko stempelki, zwykłe ombre, proste wzory składające się z linii i efekt różnych pyłków na paznokciu. Nie wiele i nie ma to nic wspólnego z talentem a szkoda. Za to wszystkie są robione z najwyższą starannością, więc na pewno nie będzie to żadna chała.

 

 

8. EFEKT

Dawno nie miałam takich paznokci bez udziwnień. Kolor typowo jeszcze wakacyjny i ombre na dwóch palcach dla przełamania nudy. Efekt mi się podoba, chociaż czuję drobny niedosyt, który zamierzam przetestować przy kolejnej wizycie.

Przy kolejnej wizycie trafiłam na okres świąteczny. Drugie pazurki jak widać, były typowo świąteczne. No cóż, jest kolor, jest błysk i wzorek świąteczny. Jest ok.

 

9. CENA

Pełna usługa z pomalowaniem paznokci jednym kolorem lakieru hybrydowego kosztuje 59 zł, czyli w mojej granicy tolerancji cenowej. Są dopłaty za zdobienia, ombre itp. Jak wspominałam, otrzymałam od Pani zniżkę z racji tego, że zabrakło czasu na więcej zdobień. Cena jak dla mnie w porządku.

Przy drugim razie trafiłam na promocję, gdzie za paznokcie hybrydowe z dostępnymi zdobieniami, o których pisałam powyżej, wyszło 69 zł. Cena również dobra, biorąc pod uwagę lokalizację i staranność wykonania.

 

10. TERMINY

Spokojnie można się umówić kilka dni wcześniej. Nie widziałam żadnego problemu. Kolejny raz umawiałam się przez serwis lavito. Chyba już inaczej nie umiem.

 

11. DODATKI

Paragon, uśmiech i założony karnet stałego Klienta, gdzie któraś wizyta z kolei jest wykonywana gratis. Miło :) A no i zabieg parafinowy dodatkowo w ramach przeprosin.

 

12. PODSUMOWANIE

projekt tajemniczy klient salon colette