rozmowy-z-kilkulatkiem-8

Przedsiębiorczy Antoś czyli rozmowy z kilkulatkiem część 8.

Najnowsza część Antosiowych tekstów wjeżdża na bloga. Dostałam już kilka zapytań, kiedy najnowsza część. Oto i jest. Garść najlepszych tekstów syna mojego uzbierane przez całe wakacje. Creme de la creme naszych wakacji i tego, jak ostatnio Antoś jest przedsiębiorczy. W innej sytuacji dziwiłabym się, skąd on ma taką smykałkę do biznesu, ale jakoś się nie dziwię. Zwykłe zbieranie drobniaków na swoje zachcianki już go nie interesuje. Zachcianki ma drogie to i zarabianie musi być na konkretnym poziomie i tak właśnie wymyślił, że otworzy swój własny sklep spożywczy. Jeśli jesteście zainteresowani szczegółami, to zapraszam do czytania.

 

Zaczynamy

 

#1 Widzisz swoje włosy? To znak, że czas do fryzjera.

A: Mamo już mam takie długie włosy ze je widzę.

 

#2 Szalona mama.

A: Gdzie tam biegniesz, szalona mamo?

 

#3 Pożegnanie z wodą.

J: Antoś wychodź już z wanny.
A: Zaraz!
J: (po 5 minutach nawoływania aby wyszedł) Antoś wychodź już.
A: Zaraz tylko muszę się pożegnać z wodą.

 

#4 Anioł nie dziecko.

A: Masz coś jeszcze do wyrzucenia? Bo bym się przebiegł do kosza.

 

#5 Oliwka przez fał.

A: Wiesz co dzisiaj robiłem w szkole?
J: No co?
A: Grałem z dziewczynami w piłkę!
J: I co umiały grać?
A: Nooo.
J: A z kim grałeś?
A: Z Julką, Magdą i Oliwką przez fał.
J: A jest inna oliwka?
A: No jest, przez wu.

 

#6 Pocisk do ciotki.

A: Ale jesteś okropna. Nie chciałbym żebyś była moją matką.

 

#7 Nie ma rozmiaru.

Przeglądając sklep internetowy
J: Kupiłabym sobie te sukienkę tylko że…
A: Nie ma na ciebie akurat rozmiaru, wiem wiem.

 

#8 Dokalić = ubrudzić.

A: Mamo mogę iść się dokalić na pole?

 

#9 Jak cymbał.

A: Mamo przecież te spodnie nie pasują do mojej koszulki.
J: Jak nie pasują? Wszystko pasuje do czarnego.
A: Właśnie ze nie. Specjalnie to robisz żebym wyglądał jak jakiś cymbał tak?

 

#10 Hameryka.

Gramy w państwa miasta. Mamy literkę h i sprawdzamy:
J: Państwo
A: Hameryka
Chyba nadużywam tego słowa w domu

 

#11 Ekspi i zdobywa levele.

A: Mamo pokażę Ci moją ulubioną grę. Zobacz tutaj jest taki świat i można mieć zwierzątko, które ekspi.
J: Co robi?
M: No ekspi, czyli zdobywa levele. Nie wiesz?

 

#12 Nawet jak będzie dorosły.

J: Jaki ty jesteś kochany.
A: No i już zawsze będę taki. Nawet jak będę dorosły.

 

#13 Męcząca szkoła.

A: Mamo dzisiaj żegnaliśmy 6 klasę. Czyli jak ja będę chodził do 6 klasy to też mnie będą żegnać?
J: No tak.
A: Aha czyli w podstawówce 6 lat i co dalej?
J: No gimnazjum 3 lata.
A: I co dalej?
J: No liceum albo technikum 3 albo 4 lata.
A: Aha i co dalej?
J: Studia pewnie
A: I ile to trzeba?
J: 5 albo więcej lat.
A: A potem?
J: Potem już nic. Idziesz do pracy.
A: Serio? I nie muszę chodzić do szkoły całe życie? I mogę robić co chce?! Ale suuuuper!
J: No a tak ci jest źle w tej szkole?
A: No bo mam te zadania do odrobienia i to mnie męczy…
Rozmowa odbyła się przed tym, jak doszła do mnie informacja o kolejnej reformie szkolnictwa.

 

#14 W Anglii.

A: Mamo a byłaś kiedyś w Anglii?
J: Nie.
A: To widzisz, masz takiego syna co był.

 

#15 Będzie Ci smutno?

A: Mogę iść na górę?
J: Możesz, a czemu pytasz?
A: A bo mi się tu nudzi trochę. A nie będzie Ci smutno , że zostajesz sama?
J: Nieee.

 

#16 Kolacyjka.

A: Mamo zrobiłabyś mi jakąś kolacyjkę?
J: Co na przykład?
A: No coś żeby dało się zjeść.

 

#17 Emocje podczas gry w Monopol.

Podczas gry w monopol… ja wygrywam.
A: Ty diablico Ty!

 

#18 Dobre pytanie.

Do Piotra
J: Kurde nie lubię Cię!
A: To po co brałaś ślub?

 

#19 Na zdrowie.

A: AAAA psik.
Cisza
A: Może na zdrowie jakieś?
J: Na zdrowie.
A: Dziękuję.

 

#20 Sklep spożywczy.

A: Mamo otwieram sklep spożywczy. Pamiętaj, że jak coś będziesz potrzebowała, to kupuj u mnie.

Tutaj sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo Antoni wymyślił sposób na zarobienie pieniędzy na swoje zachcianki. Otworzył sklep spożywczy, który mieści się w jego pokoju. Jeździ do sklepu na rowerze i kupuje produkty, które potem mi odsprzedaje drożej. Jest to na przykład: mleko, cukier, kawa, jedzenie dla kota i takie tam. Na razie marża wynosi tyle, żeby dało się liczyć bez końcówek z groszami. Proszę, dziecko na to wpadło, a w sklepach nie mogą, tylko proszą o tego grosika cały czas. Zobaczymy, jak sytuacja będzie się rozwijała w najbliższych dniach.

 

To już wszystko na dziś. Jeśli spodobał Wam się ten wpis, to pewnie spodobają się Wam również wpisy z poprzednich części. Znajdziecie je w serii rozmowy z Kilkulatkiem TUTAJ.