10 trudnych lekcji, których nauczysz się w dorosłym życiu.




Swoją słodką dwudziestkę mam już dawno za sobą teraz bliżej mi do trzydziestki. Jest jednak kilka spraw, które zakańczają się wraz z zakończeniem szkoły średniej i rozpoczęciem życia na własny rachunek. Ja swoje pierwsze wiadro zimnej wody dostałam w wieku 17 lat, kiedy to zaszłam w ciążę. Więcej przeczytacie TUTAJ.

Będąc nastolatkiem, mamy wrażenie, że nasze całe życie będzie składało się z samych pięknych chwil, zabawy, imprez i znajomych. Niestety rzeczywistość okazuje się nieco inna. Poniżej znajdziecie 10 trudnych lekcji, których nauczysz się w dorosłym życiu. Każdy z nas musi przez to przejść.

 

1. Przyjaźnie nie są wieczne

Musisz mieć wielkie szczęście, że utrzymujesz kontakt ze swoimi przyjaciółmi i znajomymi ze szkoły średniej lub ze studiów. Często takie znajomości przechodzą do historii. Dlaczego tak się dzieje? Kiedy chodzicie razem do szkoły, można powiedzieć, że jesteście na siebie skazani. Siedzicie w jednym pomieszczeniu, przy jednej ławce, dzielicie się swoim życiem, rozmawiacie, idziecie razem na piwo. To naturalne. Problem zaczyna się, wtedy gdy chcesz umówić się na spotkanie ze znajomymi po zakończeniu nauki i nikt nie ma czasu. Ale jak to?! Tak to! Każdy ma swoje życie, nowych znajomych, własne problemy, rodzinę, pracę i obowiązki. Zostawia w tyle czasy szkolne, które kojarzą mu się lepiej lub gorzej. Coś na zasadzie: „Musiałam Cię tolerować przez te wszystkie lata, ale teraz już nie mam ochoty utrzymywać z Tobą kontaktu”. Deal with it!

Ja mam to szczęście, że od ładnych paru lat spotykamy się z grupką przyjaciółek z liceum i fakt czasem trudno zsynchronizować nasze kalendarze, ale zawsze się udaje :)

 

2. Nie zadowolisz wszystkich

Przyjaciele, rodzina i nieznajomi mają już swoje zdanie na temat tego, co powinieneś robić. Czy zdarzyło Ci się, że ktoś skrytykował Twój wybór? Miej świadomość tego, że ile jest ludzi tyle różnych opinii i nie zadowolisz ich wszystkich. Twoja decyzja była podparta mocnymi argumentami, które w Twojej aktualnej sytuacji życiowej wydają się trafne. Ktoś, kto Cię ocenia, nie zawsze jest w tym samym miejscu w życiu co Ty i podpowiada Ci to, co jemu by pasowało, a nie Tobie.

 

3. Twoje życie nie zawsze będzie idealne

Nie oczekuj, że Twoje życie będzie idealne. Nie oczekuj, że zaraz po wyprowadzce z domu zamieszkasz w willi z marmurową podłogą, pięknym pieskiem u boku i furą kasy, którą nie będziesz wiedział jak wydać. Często okazuje się, że mieszkasz w tanim, ciasnym mieszkanku albo w ogóle nie wyprowadzasz się od rodziców. Twoje włosy i makijaż nie będą nieskazitelne przez cały dzień. Czas zdać sobie sprawę, że doskonałość nie jest łatwa. Daj sobie chwilę wytchnienia, wyleguj się na kanapie w niedzielne popołudnie. To też jest ok.

 

4. Większość rzeczy wymaga wysiłku

Zdrowe odżywianie, planowanie, utrzymywanie balansu pomiędzy pracą a życiem rodzinnym. Przygotowywanie posiłków, dbanie o siebie i swoją rodzinę również wymaga wysiłku. Ostatnio dopadło mnie lenistwo i zmęczenie. Nie wiem, co jest grane? Czy to może przez temperatury, czy może brak snu lub porządnego odpoczynku? Mam lenia i muszę coś z tym zrobić. Bo najważniejsze jest to, żeby chcieć coś z tym zrobić. Będąc nic nierobiącym leniem po dwudziestce, nie rokujesz zbyt dobrze.

 

5. Wydawanie jest łatwiejsze niż oszczędzanie

Nie wiem, czy jest tu sens cokolwiek tłumaczyć. Kiedy zaczynasz żyć na własny rachunek nagle, okazuje się, że jedzenie kosztuje, trzeba kupić proszek, żeby zrobić pranie i inne najpotrzebniejsze rzeczy. Okazuje się, że aby przeżyć, nie wystarczy mieć przy sobie kilkaset złotych. Rozrywka i inne przyjemności również kosztują. Niesprawiedliwe jest też to, że wydawanie jest o wiele przyjemniejsze niż oszczędzanie.

 

6. Planowanie sprawia, że życie jest łatwiejsze

Planowanie stroju, posiłków, strategii działania w pracy. Wszystko to sprawia, że wiesz co w danym dniu, masz zrobić. Czujesz satysfakcję z tego, że wszystkie zadania z wcześniej zaplanowanej listy zostały wykonane. Bez planowania do mojego życia wkracza chaos. Co ja to miałam zrobić? Dzisiaj miał być obiad? Hmmm

 

7. Imprezowanie staje się trudniejsze

Wszyscy uwielbiamy dobre imprezy, zaczynając od domówek, poprzez wesela a kończąc na babskim wieczorze z przyjaciółkami. W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że zamiast poimprezować, wolisz posiedzieć przy grillu i zrelaksować się. Nie pijesz już tak dużo i tak często. Zamiast wódki wybierasz wino lub szklaneczkę dobrego whiskey. Po grubszych imprezach jesteś bardziej zmęczony, kac morderca męczy mocniej na drugi dzień. Nie wspomnę już o tym, że po imprezie nie możesz leniuchować cały dzień w łóżku, bo: a) albo idziesz rano do pracy, b) dziecko idzie do szkoły i musisz wstać, żeby je wyprawić, c) ktoś Cię obudzi zawsze!

 

8. Stajesz się odpowiedzialny

No raczej… Koniec z obwinianiem rodziców o Twoje wszystkie niepowodzenia. Koniec z jękiem o to, że ktoś ma więcej kasy (kieszonkowego) od Ciebie. Stajesz się odpowiedzialny za siebie i nie tylko w kwestii finansowej, ale również własnego zdrowia fizycznego i psychicznego. Nikt nie będzie nad Tobą stał i przypominał o umyciu zębów czy pójściu raz w roku na komplet badań. Naucz się być odpowiedzialnym za siebie, bo być może za jakiś czas będziesz również odpowiedzialny za innych, za Twoją rodzinę.

Ten punkt sprawia mi najwięcej problemów. Chodzenie po lekarzach nie jest moją ulubioną formą rozrywki, uwierzcie mi.

 

9. Twoje oczekiwania są zbyt wysokie

Kiedy zaczynasz żyć na własną kieszeń, stawiasz sobie zbyt wysokie oczekiwania. Zbyt surowo oceniasz siebie i naturalnie porównujesz do innych, a ci z kolei zawsze radzą sobie w życiu lepiej niż Ty. Dzieje się tak dlatego, że czasami nie wiesz co robić, a nikt Ci tego nie powie, nie ma też przewodnika po życiu. Kiedy stajesz się starszy, zaczynasz zdawać sobie sprawę, że Twoje oczekiwania względem własnego zachowania były zdecydowanie zbyt wysokie i starasz się dopasować je do własnego stylu i tempa życia.

 

10. Zaczynasz się starzeć

Buuu najgorszy punkt! To takie przykre, kiedy zauważać pierwszą zmarszczkę, pierwszy siwy włos. Twój metabolizm zwalnia, bolą kości, kręgosłup wysiada po całodniowym ślęczeniu przed komputerem. Wpadasz w panikę? Narzekasz, że najlepsze lata Twojego życia są już dawno za Tobą? Przestań to robić! Wszyscy się starzejemy, jeśli chodzi o wygląd. Nie starzej się mentalnie przed czasem.


Jeśli zgadzacie się ze mną i znaleźliście chociaż jeden punkt, z którym zidentyfikowaliście samego siebie to kliknijcie ikonkę Fb poniżej. Napiszcie w komentarzu, bo może coś przeoczyłam. Co według Was było największym wiadrem zimnej wody zaraz po rozpoczęciu dorosłego życia?