Planeta Organica – Złota maska ajurwedyjska. [Recenzja]




Planeta Organica jest jedną z moich ulubionych marek. To już druga moja maska do włosów z tej serii. Wcześniej byłam szczęśliwą posiadaczką maski marokańskiej przeciw wypadaniu włosów. W tym momencie mam zapas szamponów z tej właśnie marki, a i wcześniej już sporo zużyłam :)

Dzisiaj chce Wam opowiedzieć o Złotej masce Ajurwedyjskiej wysławianej pod niebiosa razem z Marokańską, Toskańską i Tajską. Maską marokańską jestem zauroczona dlatego postanowiłam przetestować jedną z trzech królowych rosyjskich masek do włosów.

 

Planeta Organica - Złota maska ajurwedyjska

źródło: instagram.com/skarbysyberii_pl

 

Maska zapakowana jest w plastikowym słoiczku, dzięki czemu bardzo łatwo jest wygrzebać, tyle ile się chce. Ma kremową konsystencję, a kolorem trochę przypomina masło orzechowe. W tej kremowej konsystencji możemy dopatrzyć się połyskujących drobinek. Hej hej, w końcu tę maskę nazywają złotą” pewnie przez te drobinki (jestem geniuszem). Ale po co te drobinki są? Tego nie wiem.

 

Planeta Organica - Złota maska ajurwedyjska konsystencja

 

A tak zapomniałam dodać, że na polskiej naklejce pisze dodatkowo o gęstości i wzroście włosów 😉

Co ona tam w sobie ma:

Wchodzący w skład maski organiczny olej drzewa Neem jest bogaty w witaminę E i niezbędne aminokwasy, które działają silnie nawilżająco, odżywczo i regenerująco. Czerwony Sandałowiec wzmacnia i stymuluje wzrost włosów. Cantella Asiayica posiada najwyższe działanie antyoksydacyjne, poprawia krążenie krwi oraz wzmacnia cebulki włosowe, Jagody Acai zawierają wszystkie znane znane witaminy i minerały w ilościach których nie posiada żaden inny naturalny produkt. Jagody Acai nasycają skórę głowy witaminami, regenerują strukturę włosa, zapobiegają ich łamaniu i rozdwajaniu końcówek.

źródło: 1.

 

Planeta Organica - Złota maska ajurwedyjska

 

Jak działa? Cóż… nie powaliła mnie swoim działaniem. Jeśli chodzi o wzrost, to nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów. Co do objętości to rzeczywiście sprawia, że moich włosów jest więcej, ale przez co są bardzo puszyste i czasami nawet zbyt sianowate czego nie lubię, bo wtedy moja głowa wygląda jak szopa. Za każdym razem po zastosowaniu złotej maski obserwuje jedną rzecz, która zawsze się pojawia. Maska sprawia, że włosy są SYPKIE i to przez ten efekt wydaje mi się, że zwiększa się ich objętość. Jedno jest pewne, po użyciu maski nie mogę wyjść z domu z rozpuszczonymi włosami. Muszę je wyprostować lub przyklepać w jakiś inny sposób.

Wracając do drobinek to, rozczaruję Was,nie sprawiają, że włosy się błyszczą czy coś. Maseczkę spłukujemy i ze złotych drobinek nie pozostaje na włosach nic.

Na podsumowanie powiem, że lubię ten efekt sypkich włosów, jaki daje maska, szczególnie po olejowaniu włosów, kiedy chcę czuć, że cały olej został zmyty z moich włosów. Mam wrażenie, że zostały porządnie umyte i takie świeże zostaną na dłuższy czas.

 

Maseczkę oceniam na 3,5 / 5 punktów.

Można dostać w sklepach, które sprzedają rosyjskie kosmetyki za około 22 zł.