Kobieta powinna się malować, ba kobieta nawet MUSI się malować!
Do tej pory mój makijaż ograniczał się do: podkładu, tuszu do rzęs, kredki do oczu (tak nakładałam ją na linię wodną) oraz super brokatowego błyszczyku. Brwi nie ruszone, nawet niewyregulowane. Nie miałam pojęcia, co do czego się używa. Czy fluid z pudrem używa się wymiennie? Cienie nakładałam tylko i wyłącznie na dyskoteki szkolne i to nawet nie robiłam tego ja a koleżanka, która była naszym dilerem Avonu.
Tak było kiedyś a teraz? Można powiedzieć, że w końcu się ogarnęłam a może to przez to, że zaczęłam się interesować makijażem, czytać blogi, oglądać vlogerki na Youtube. Moją guru w tej kwestii jest oczywiście Katosu.
W mojej głowie zaczęła kiełkować myśl: „A gdybym robiła to samo co ona to czy wyszłoby mi tak samo? Albo chociaż podobnie?„
I tak to się zaczęło. Zakupiłam mój pierwszy wypasiony zestaw kosmetyczny i moje pierwsze pędzle. Cały zestaw nie kosztuję zbyt wiele, ale jak na początek do testów wystarczy. W najbliższych miesiącach zamierzam wypróbować zestaw na wszystkie możliwe sposoby. Pojawią się również recenzje poszczególnych produktów.
Będę się uczyć malować :)