Nie samymi sukienkami moda stoi. Ja uwielbiam i sukienki i spodnie. Spodnie może bardziej na co dzień i z jeansu. Ale co jeśli macie ochotę pokazać się w eleganckich spodniach? Gdzie ich szukać? Jakie wybrać? Rurki? W kant? Dzisiaj zapraszam Cię na wpis z 7 zasadami, które musisz znać, jeśli chcesz wyruszyć na zakupy spodni w dużym rozmiarze. Są podstawy, ale są też triki, które zdradzę Wam jako pierwszym. Podzielę się z Wami również moim doświadczeniem w kupowaniu spodni i dam namiary na miejsce, gdzie możecie je dostać bez problemu aż do rozmiaru 60!

Kawa w dłoń i zaczynamy.

 

 

1.Pas

Pas spodni powinien przylegać do ciała. Ani nie może być wrzynający się w brzuch, ani nie może być luzu, bo inaczej spodnie będą nam spadały z tyłka. Tutaj nic innego nie trzeba dodawać. Guzik w pasie ma się gładko zapinać. Bez stękania i poprawiania.

 

2. Stan

Zapomnij o biodrówkach. Szczerze to nie wiem, czy obecnie można dostać jeszcze spodnie biodrówki. Zwróć uwagę na stan klasyczny i wysoki. Klasyczny, czyli do bioder, zakrywający całą pupę. Wysoki, czyli sięgający pępka. Nie za wysoki, nie chcemy przecież kupować spodni ciążówek. Najlepiej poddać spodnie dwóm testom. Pierwszy gdzie należy usiąść w mierzonych spodniach, aby sprawdzić ich wygodę. Drugi gdzie należy kucnąć w spodniach. Wtedy zobaczycie czy spodnie zsuwają się z pośladków, czy trzymają się mocno.

 

 

3. Krój

Idealnym krojem dla eleganckich spodni w rozmiarze plus size, będzie krój straight, czyli proste. Najbardziej typowy krój. Dopasowany w biodrach i pupie z prostymi nogawkami do samego dołu. Jeszcze jednym dopuszczalnym krojem są tzw. marchewki, spodnie lekko zwężane ku dołowi i sięgające do kostki. Do takiego kroju tylko i wyłącznie buty na wysokim obcasie. Pamiętajcie, aby nie wybierać zbyt opiętych spodni w nogawce, aby nie robić wrażenia legginsów na nodze. Również zbyt szerokie nogawki nie będą dobrze komponowały się z większą sylwetką. Skoro stawiamy na klasykę i elegancję, to postawmy na uniwersalny krój, który nigdy nie wyjdzie z mody.

 

4. Długość

Właśnie wspomniałam już nieco więcej w punkcie wyżej. Najkrótsze spodnie do kostki, ale do nich konieczne będzie założenie szpilki lub jakiegokolwiek obuwia na obcasie. Założenie do krótkich spodni baletek spowoduje efekt przykrótkich spodni i tzw. wodę w piwnicy. Do płaskich butów wybierajmy spodnie kilka centymetrów nad ziemią, lekko opierające się na stopie. Zawsze trafiam na spodnie za długie na mnie. Mam 168 cm i tak ciągle mi się to zdarza. Nie przejmujcie się tym, podwinięcie spodni nie zajmuje wiele czasu i nie jest kosztowne. Idealny krój spodni jest wart podwijania za długich nogawek.

 

 

5. Materiał

Każdy tylko nie świecący, połyskujący i sprawiający, że udo, pupa i noga wydaje się większa, niż jest w rzeczywistości. Bardzo nie ładnie to widać czasami w cienkich legginsach. Przy każdej krągłości połyskują. Nie chcemy tego. Chcemy wyglądać elegancko. Wybierajmy matowe materiały.

 

 

6. Kolor

Jeśli stawiacie na klasykę, to doradzałabym czerń lub granat (nowa czerń) ewentualnie szarości, melanże. Jeśli jesteście odważne i lubicie eksperymentować z elegancją w swojej szafie, to pokombinujcie z innymi kolorami. Fuksja a może biel?

 

 

 

7. W kant?

Utarło się, że eleganckie spodnie muszą być zaprasowane w kant. To nie do końca jest prawda, ale skoro już mówimy o kancie, to bardzo fajnie wyszczupla i wydłuża nogi. Nie musi być zaprasowany pod same uda. Wystarczy lekko zarysowany do kolana. Zwróćcie uwagę, w jaki sposób ten kant został rozwiązany w spodniach, które mam na sobie. Też fajnie wygląda.

 

 

Zestaw, który mam na sobie pochodzi ze sklepu Vittoria Giovani. Zarówno spodnie, jak i bluzeczka. Zestawik ten miałam na sobie w ostatnie Święta. Bardzo ładnie współgra z jakąś lżejszą kurteczką na wierzchu. Uznałam, że do granatu idealne będą dodatki w kolorze czerwieni i chyba miałam rację. Patrząc na swój ubiór i na to, co napisałam Wam wcześniej, to jedyne co bym zmieniła to buty. Ubrałabym coś zdecydowanie wyższego. Koturna w balerinkach nie jest zbyt wysoka, przez co niezwykle wygodna, ale jak widać, do tych spodni można poszaleć z obcasem.

 

 

Wspomniałam, że spodnie przetestowałam w Święta i spisały się na 5+. Są uszyte z rozciągliwego materiału, więc uczucie było takie, jakbym cały dzień chodziła w wygodnych dresikach. Nie uwierały w pasie i było mi bardzo wygodnie. Jednocześnie wyglądały elegancko i w przyszłości spokojnie nadadzą się do każdej stylizacji, która wymaga ubioru eleganckiego.

Wspomnę jeszcze o bluzce. Ta z kolei uszyta jest z nierozciągliwego materiału, ale niezwykle przewiewnego. Sądzę, że będzie idealnie spisywała się jako dodatek do spodni czy spódnicy na lato. Jedyny jej minus, jaki zauważyłam to, że się dość mocno mnie. Na zdjęciach widać harmonijkę. Nijak niestety nie możemy temu zaradzić…

Przy składaniu zamówienia w sklepie Vittoria Giovani koniecznie skorzystajcie z kodu rabatowego na -20%. Kod: 3058-LR06.

 

Spodnie: Vittoria Giovani
Bluzeczka: Vittoria Giovani
Kurteczka: Cellbes
Torebka: Monnari
Buty: Pochodzenie nie znane
Miejsce: Galeria Gruning – Kraków
Zdjęcia: Klaudia Olszewska Photography

 

Jak tam u Was z kupowaniem spodni? Macie jakieś problemy? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzu. Chętnie odpowiem na każdy

Wpis powstał przy współpracy z marką Vittoria Giovani.