Jako mała dziewczynka byłam doganiana przez moją mamę do zmiany ubrania po wejściu do domu. Do tej pory pozostał mi nawyk wskakiwania w dresiki, kiedy siedzę w domu. Miałam w swojej szafie ubranie „kościółkowe„, „szkolne„ i „na co dzień”. Kościółkowe rzeczy miałam na sobie maksymalnie jedną godzinę w niedzielę i strasznie żałowałam, że nie miałam…