Mam problem z obecną młodzieżą i tym, co wyprawiają. Zawsze w mojej głowie pojawia się pytanie: „Gdzie są ich rodzice?”. Dlaczego nic nie robią, nie wychowują? Wiem, wiem, nie mogą być wszędzie a dzieci pod nieobecność rodziców zachowują się jak „spuszczone z łańcucha”. Wiem z własnego doświadczenia. Jest kilka takich rzeczy, po których dosłownie zagotowuje…