Jeśli oglądacie moje filmy z serii „Mierzymy” na Youtube, to wiecie, że ostatnio zakochałam się w sukienkach maxi. Jeszcze jakiś czas temu uważałam, że sukienka do kostek jest zarezerwowana tylko dla sukienki ślubnej albo balowej. Uważałam, że jest zbyt wystawna i pasuje tylko kobietą, które są wysokie. Sporo od tego czasu się zmieniło i dzisiaj uwielbiam chodzić w długich sukienkach. Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie w poście poniżej.
Dlaczego polubiłam sukienki MAXI?
Bo jest zwiewnie.
Bo jest kobieco.
Bo jest wygodnie.
Bo jest efektownie.
Bo nie trzeba golić nóg.
To są moje argumenty. Super zwiewnie jest, wtedy gdy jest ciepło i gdy mam wybrać pomiędzy długimi spodniami a długą sukienką, to wybieram to drugie.
Jest kobieco w każdej sukience i z tym nie ma dyskusji.
W sukienkach maxi czuję się bardzo wygodnie. Siadam normalnie i nie boję się, że jak źle siądę, to będzie mi widać majtki, podobnie jest ze schylaniem się. Komfort noszenia dla mnie jest najważniejszy.
Jest efektownie dlatego, że sukienka maxi zwraca na siebie uwagę. To nie jest sukienka o bezpiecznym kroju w kolanko. To jest sukienka, która robi efekt WOW!
No i ostatni argument, który do mnie przemawia, to nie trzeba golić nóg i nadal masz na sobie sukienkę i nadal jest zwiewnie. Wyjście idealne!
Dlaczego sukienka MAXI jest idealna na każdą okazję?
Jak wiecie na sierpniowe wesele, na którym byłam wybrałam właśnie sukienkę maxi. Sukienka pochodziła z Bonprix i linkuje do niej TUTAJ. Długo się zastanawiałam czy nie będzie to przesada, ale nie była. Sukienka prezentowała się niezwykle elegancko i odważnie ze swoim printem.
Na wakacyjny wyjazd do Słowacji, pisałam o nim TUTAJ, wybrałam sukienkę maxi marki YumYum. Więcej zdjęć możecie zobaczyć na Instagramie. Jak zwykle zwiewnie i efektownie.
Sukienką zarówno wakacyjną, plażową, jak i elegancką jest ta, którą pokazuję Wam w dzisiejszej stylizacji. Pokazywałam ją już, kiedy zastanawiałam się nad wyborem na outfit weselny na drugi dzień. Dla mnie jakoś nie pasowała, ale dla większości z Was nie było problemu i rzeczywiście zobaczcie, tylko jak się prezentuje. Można ją ubrać na letnią imprezę na plaży czy w klubie, na co dzień i na wesele. Na każdą okazję.
Sukienka ma na sobie najmodniejszy nadruk z liśćmi roślinki, którą wszyscy nazywają monstera. Ma szerokie ramiona i marszczenie z miejscem na biust. Obłędny dekolt, w którym jestem zakochana i odcinanie pod biustem. Sama w sobie nie jest bardzo rozkloszowana, więc pięknie wydłuża całą sylwetkę, ale do tego uważać, żeby nie odznaczał się brzuszek zanadto, jeśli macie z nim problem.
Do sukienki, którą mam na sobie konieczne są buty na wysokim obcasie lub koturnie, ponieważ bez tego może lekko szurać po ziemi. I na sobie mam też sandałki z Yours tak jak i sukienka w ogóle. Sandałki też zasługują na chwilę zatrzymania się przy nich. Są to pierwsze sandałki, które znalazłam na moją szeroką stopę. Jeśli szukacie butów letnich na szeroką stopę, to sprawdźcie sobie ofertę Yoursa, bo ja jestem oczarowana.
Sukienka – Yours Clothing
Więcej sukienek w dużych rozmiarach znajdziecie TUTAJ.
Sandałki – Yours Clothing
Torebka – GearBest
Łańcuszek – Jelly
Jak Wam się podobam w takiej maxi odsłonie? Lubicie sukienki maxi? Na jakie okazje je ubieracie? Dajcie znać lub pochwalcie się swoim łupami w komentarzach.