Internet szaleje na punkcie narzędzia do planowania, które nazywa się Bullet Jurnal. Co to jest? Jest to kalendarz, a raczej zwykły zeszyt do planowania, który projektujecie sobie same według potrzeb. Potrzebujesz widok miesięczny? Proszę bardzo, rysujesz go sobie. Potrzebujesz stworzyć listę obejrzanych filmów czy przeczytanych książek? Nie ma problemu, na następnej kartce powstaje piękna lista w takiej formie, jaką sobie wymarzysz i na jaką pozwalają Twoje umiejętności manualno- plastyczne. Przyglądam się temu trendowi już od jakiegoś czasu i stwierdziłam, że jest to świetny pomysł dla osób, które nie mogą znaleźć dla siebie planera idealnego a dodatkowo chcą i mogą wyżyć się artystycznie. Samej nie chciałoby mi się tworzyć czegoś takiego, wolę gotowe rozwiązania. Nie mam talentu do rysowania i sama bazgram jak kura pazurem (może dlatego pojawiło się moje zamiłowanie do pięknych odręcznych fontów). Nie miałabym czasu na projektowanie każdej kartki i każdego miesiąca osobno.
Zaciekawiła mnie jednak tabelka, która pozwala kontrolować nawyki i zachowania z każdej kategorii Waszego życia. Postanowiłam podobną stworzyć dla siebie i dla Was do wypełnienia. Na czym to polega? W zadaniach wpisujesz wszystko, co masz na głowie, czyli w moim wypadku jest pomieszanie z poplątaniem. W tabelce znajdują się takie rzeczy jak: pranie, prasowanie, pisanie posta na bloga, przejście 3 tys. kroków codziennie. Wszystko, na co chcę zwrócić uwagę w danym miesiącu no i oczywiście podstawy. Kolejnym punktem są krateczki ponumerowane od 1 do maksymalnie 31, które odpowiadają liczbie dni w miesiącu. Z tabelki tworzą się krateczki, które musicie zakolorować, jeśli dane zadanie zostało wykonane wybranego dnia. Możecie używać kolorowych kredek, wzorków, zakreślaczy. Jak Wam będzie wygodnie. Pomyślałam, że podzielę się z Wam moją wersją tabelki z możliwością dopisania kilku pozycji, ale udostępnię Wam również pustą tabelkę, do której będziecie mieć możliwość wpisywania własnych zadań od początku do końca.
Moja tabelka wygląda tak.
Do swojej tabelki wpisuje wszystko, co mam na głowie i nie odróżniam kategorii, a jedynie spisuje wszystkie zadania, jakie mam do zrobienia danego miesiąca. We wrześniu zaczęłam od chodzenia codziennie minimum 3 tysiące kroków. W październiku podnoszę sobie lekko poprzeczkę do 4000 kroków. Nie jest powiedziane, że cała lista zostaje ze mną na wieki wieków. Dostosowuje ją sobie tak, jak potrzebuje w danej chwili.
Pustą wersję możecie pobrać poniżej.
Co powiecie na taki sposób motywowania się do wykonywania codziennych obowiązków? Dla mnie nie ma chyba nic lepszego. Łapię się na tym, że ciągle dążę do tego, żeby jak najwięcej kwadracików było zamalowanych. Widzę swoje postępy i swoją aktywność w poszczególnych dniach. Super sprawa! Jeśli macie ochotę stworzyć swoje tabelki, to śmiało częstujcie się, pobierajcie i dzielcie się swoim spostrzeżeniami w komentarzach. Jestem ciekawa, co Wy dodalibyście do listy zadań? Piszcie, może coś wpadnie również do mojej listy :)