„A:Babciu, babciu wiesz, że widziałem ciężarówkę KokaKoli?
B: Tak? A gdzie byliście?
A: Na karniszu”.
Tak wczoraj byliśmy na kiermaszu świątecznym w Krakowie. Na Rynku w Krakowie zawsze coś się dzieje, ale przed Świętami Bożego Narodzenia to już w ogóle jest szaleństwo. Zawsze było sporo stoisk z banieczkami, ozdobami na choinkę i różnym pierdołkami a przede wszystkim z jedzeniem i grzanym winem.
W tym roku trochę byłam zawiedziona, bo nie zauważyłam żadnego stoiska stricte z ozdobami świątecznymi i choinkowymi, a przeszłam po wszystkich stoiskach wzdłuż i wszerz. No ale cóż pomińmy to ;)
Dodatnia temperatura jak najbardziej sprzyjała spacerom, a jeśli nie daj Boże, ktoś zmarzł to zawsze, mógł się uraczyć kubeczkiem grzanego wina lub piwa. Po unoszącej się woni wśród płci męskiej można było wywnioskować, że zmarzli i to porządnie ;)
Zapraszam na fotorelacje z kiermaszu bożonarodzeniowego, który odbywa się w Krakowie.
Śliczna choinka a w tle stoiska, pierwszy raz po tej stronie rynku. Zazwyczaj tego typu wydarzenia odbywały się po drugiej stronie sukiennic.
Zobaczcie, co jeszcze znaleźliśmy na płycie Rynku Głównego w Krakowie! Jest i ciężarówka Coca-Coli, i taaaak ona istnieje na prawdę. Wersję z podświetlaną ciężarówką znajdziecie na moim profilu na INSTAGRAMIE.
Jak widać, kiermasz opanowały wszelkiego rodzaju słodkości.
Nie mogło zabraknąć również drewnianych wyrobów handmade.
Pajda wiejskiego chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem to już tradycja! 😉