Jak tam przygotowania do Walentynek? U nas w tym roku spokojnie. I nie uważamy, że Walentynki do amerykańskie i pogańskie święto, którego nie powinno być w Polsce. I nie uważam również, że nie potrzebuję jednego dnia w roku, żeby powiedzieć mojej drugiej połówce, że ją kocham. Proszę Państwa, bez skrajności w skrajność. Według mnie w Walentynki powinno się celebrować swoją miłość i spędzić je ze swoją drugą połówką hucznie. Jak wiecie, nie jestem zwolenniczką kupowania sobie z tej okazji prezentów, o czym już kiedyś pisałam.
Jestem zwolenniczką wspólnego spędzania czasu, wspólnego wyjścia z domu. Randka z mężem dla mnie jest najlepszym i ulubionym rozwiązaniem, które kultywujemy już kilka lat z rzędu.
Dzisiaj kochane Krakowiątka przygotowałam dla Was post ze spisem restauracji w Krakowie, które będą idealne na romantyczną kolację Walentynkową, ale nie tylko. Wszystkie z podanych poniżej zostały przez nas odwiedzone i przetestowane. Informacje o tym, co się u nich je i jaki jest klimat macie z pierwszej ręki. Jeśli jesteście z Krakowa i okolic i szukacie takich miejsc na romantyczną kolację, to świetnie trafiliście. Jeśli jesteście przejazdem w Mieście Królów i również szukacie miejsca, gdzie możecie naprawdę dobrze zjeść, to również dobrze trafiliście. Zapraszam do przeczytania.
Kolejność przypadkowa.
Miodova ul. Szeroka 3, Kraków
Restauracja umiejscowiona na Kazimierzu. Jest na liście tych restauracji, które zawsze i wszędzie polecają. Czy są to najbardziej prestiżowe przewodniki na świecie, czy zwykłe polecenia na blogach. Zawsze znajdzie się w którymś zestawieniu. Na jedną z naszych randek udaliśmy się do Miodovej na przeszpiegi i na romantyczną kolację. Skorzystaliśmy z menu a la carte. W ofercie na Walentynki restauracja miała specjalnie przygotowane menu dla zakochanych. Po minach gości, którzy zamówili to menu, wnioskowałam, że jednak nie byli zadowoleni. Wolałam zaufać swoim kubkom smakowym.
Restauracja ma nowoczesny wystrój, posiada otwartą kuchnię i atmosfera jest trochę sztywna. Czy jedzenie było dobre? Zachwyciłam się białą zupą chrzanową i pysznym winem. To tam spróbowałam wina, które kosztowało kilkaset złotych za butelkę. Gwarantuje Wam, że za taką kwotę nawet wytrawne wino smakuje słodko 😉
My siedzieliśmy właśnie przy tym, najbliższym stoliku. Lekko na podwyższeniu i lekko odsunięci od pozostałej części lokalu.
Spojrzałam teraz na kartę i widzę, że się za bardzo nie zmieniła od naszej ostatniej wizyty. Moja kaczka nadal jest dostępna, również burger Piotra z papryką Igołomską. Niestety zupy chrzanowej nie znalazłam.
Niestety nie byłam zadowolona z mojej kaczki. Nie to, że była źle przygotowana, ale to właśnie tam odkryłam to danie, za którym nie przepadam. Lubię próbować nowości, więc nie był to dla mnie problem, ale nowe doświadczenie. Restauracje zdecydowanie polecam osobom, które chcą zjeść ponadprzeciętne dania, rozsmakować się w nich, spędzić wyjątkowy wieczór z wyjątkową osobą lub obcokrajowcom, którzy chcą posmakować polskiej kuchni w nowoczesnym wydaniu. Ceny dań wysokie.
Trattoria Rialto ul. Raciborska 17, Kraków (Pasaż Ruczaj)
Restauracja, którą wspominamy do dzisiaj. Pyszne dania, porcje idealne. Nie za małe, nie za duże. Deser wspaniały. Do dzisiaj wspominamy to, jak bardzo smakowały nam tamtejsze specjały i rozpływamy się. Restauracja znajduje się w środku mini pasażu handlowego na Ruczaju. Wystrój taki sobie, no bo to jednak była restauracja w centrum handlowym. Kuchnia była otwarta, więc co chwile buchający ogień od flambirowanych potraw robił wrażenie. Atmosfera była bardzo swojska, na luzie. Bardzo mile spędzony wieczór ze wspaniałą atmosferą. Ceny dań średnie.
Dokładnie już nie pamiętam jakie dania zamawialiśmy, ale w głowie pozostał smak. Zapamiętaliśmy obłędne desery: Tiramisu u Panna Cottę. Miód! Sorry za jakość zdjęcia poniżej. To były czasy kiedy jeszcze tostowałam zdjęcia.
Niestety na stronie restauracji nie ma zbyt wielu zdjęć ze środka, więc posiłkuję się zdjęciami z Googla. Źródło.
La Camapana Trattoria ul. Kanonicza 7, Kraków
Kolejna restauracja z tych polecanych w Krakowie. Przetestowaliśmy ją na własnej skórze. Postawiliśmy na pełną kolację z butelką wina, które później zdecydowanie opóźniło nasze wyjście z restauracji. Restauracja mieści się na ulicy Kanoniczej 7, czyli w samym centrum Starego Krakowa.
Co mogę powiedzieć na temat kuchni? W restauracji serwowane jest włoskie jedzenie. Restauracja najbardziej dumna jest z włoskich wędlin i serów. Główne danie było smaczne. Nie porwało nas za bardzo. Deska serów zdecydowanie nie jest warta zamawiania. Mieliśmy wrażenie, że plasterki zostały tak cieniutko pokrojone, aby zaoszczędzić na materiale. Nie fajnie to wyglądało i dosyć ubogo jak na cenę tej przystawki i wzniosłą nazwę – „Deska włoskich serów”. Raczej deska z kilkoma plasterkami serów. Deser był bardzo znośny. Muszę przyznać, że o niebo lepszy tort czekoladowy robi moja siostra w domu. Ceny dań były bardzo wysokie.
Niestety nie powaliła nas tamtejsza kuchnia. Kolejnym minusem, który jest niedopuszczalny zimą, jest lokalizacja toalety. Aby wejść do toalety trzeba wyjść na zewnątrz! Trzeba wyjść z samej restauracji, zejść schodkami w dół i dopiero można dostać się do toalety, która jak na dopracowane wnętrze lokalu wcale nie reprezentuje tego samego poziomu. Słuchajcie, wychodzenie z restauracji w samej cienkiej sukience przy ujemnych temperaturach jest niedopuszczalne.
Obsługa była bardzo profesjonalna, ale ani miła, ani niemiła. Miałam wrażenie, że odwalały swoją robotę, tak jak powinno się to robić w najlepszych restauracjach, ale to tyle. Bez uśmiechu, bez poleceń, bez zagadywania czy smakuje. Cienko.
Słyszałam, że w tej restauracji jest niesamowity ogród ukryty po drugiej stronie restauracji. Cóż.. W lutym nie skorzystaliśmy, ale chętnie pojawię się tam po raz drugi, aby zobaczyć ten wspaniały ogród i porównać menu zimowe z tym przygotowanym na lato.
Jeff’s Galeria Kazimierz Kraków
Jedna z naszych ulubionych restauracji i tych na co dzień i na większe wyjścia. Uwielbiamy w niej atmosferę i amerykański wystrój i klimat. Bez zbędnego nadęcia, wszystko na luzie, z uśmiechem na ustach. Jest bardzo przyjemnie. Uwielbiamy to, że na miejscu możemy przekąsić coś dobrego. Uwielbiamy to, że można zamówić pyszny deser i napić się drinka czy dobrego piwa. Wszystko na miejscu. A jeszcze od czasu do czasu można trafić na muzykę graną na żywo i Happy Hours. Knajpka zdecydowanie warta polecenia do posiedzenia i poczilowania.
Krążki cebulowe – OGROMNE!
A to wspomniane Happy Hours, czyli każde zamówienie mnożymy razy dwa 😉
Żeberka.
Stek.
Obraliśmy sobie za punkt honoru, że sprawdzimy ich całą kartę, która jest niezmienna od dłuższego czasu. I wiedzcie, że zostało nam już tylko kilka dań. Większości próbowaliśmy i z czystym sumieniem możemy je polecić 🙂 Na szczególną uwagę zasługują przystawki i steki.
Krakowiacy i Górale Krzyszkowice 310
Co prawda sama restauracja jest już sporo poza Krakowem, ale warto się wybrać nawet na niedzielny obiad. Krakowiacy i Górale to typowa karczma z drewnianym i góralskim wystrojem. Jedzenie jak przystało na karczmę, jest polskie, tłuste i na dużych talerzach z dużymi porcjami. W weekendy odbywają się tam potańcówki przy muzyce na żywo. Możecie trafić na góralski zespół Baciary no i wszechobecne disco polo. Do pohulania w sam raz.
Klimat jest luźny i bardzo domowy. Miejsca do jedzenia znajdują się przy dużych ławach. Restauracja posiada dwa piętra i spory taras. Jedynym problemem jest właśnie znalezienie miejsca do siedzenia. Niestety obsługa nie pomaga w tym i trzeba samemu polować na wolne miejsce, co czasami zajmuje do 30 minut i jest dość nużące i po polowaniu odechciewa się już oczekiwania na jedzenie, które też trwa.
Fajnym pomysłem w restauracji było stworzenie sklepu lub czegoś w postaci delikatesów gdzie można kupić swojskie wyroby czy to szynki, czy słoiki z pysznościami, z których korzystają kucharze w restauracji.
Specjalnie dla Was przekopałam też moje telefonowe archiwum ze zdjęciami. A Wy planujecie coś wyjątkowego na Walentynki? Jakąś randkę, jakąś kolację? Jeśli jeszcze nie macie pomysłu, to mam nadzieję, że trochę Was zainspirowałam. Jestem ciekawa Waszych poleceń, jeśli chodzi o krakowskie restauracje i nie tylko. Chętnie poczytam o Waszych ulubionych restauracjach również spoza Krakowa. Piszcie w komentarzach.
![Kiermasz bożonarodzeniowy – Kraków 2014. [Zdjęcia]](https://www.madziof.pl/wp-content/uploads/2014/12/glowne12-160x60.jpg)
![Międzynarodowy kongres i targi kosmetyczne LNE & SPA w Krakowie. [Relacja]](https://www.madziof.pl/wp-content/webp-express/webp-images/doc-root/wp-content/uploads/2014/11/glowne-wejscie1-scaled.jpg.webp)
![Terra Madre – Slow Food Festival, Kraków. [Relacja]](https://www.madziof.pl/wp-content/webp-express/webp-images/doc-root/wp-content/uploads/2014/11/rece1-scaled.jpg.webp)
