10 kosmetyków, które musisz wymienić na wiosnę




Nowy sezon – nowa ja. A na pewno nowa kosmetyczka i być może nowa zawartość półki w łazience. Nowe zapachy, zupełnie inne potrzeby i chęć zmiany po długiej i szarej zimie. Te argumenty przemawiają za tym, żeby wpuścić nieco zapachu i koloru do naszych kosmetyczek. Jeśli i Wy tak samo jak ja uwielbiacie zmiany sezonowe w Waszych zbiorach, to koniecznie musicie przeczytać ten wpis do końca i wymienić na wiosnę tych 10 kosmetyków. 

 

1) Krem do twarzy

Zaczynamy od podstawy. Do rozważenia mamy dwie opcje, krem na dzień i krem na noc. W mojej opinii nowe, wiosenne wersje powinny mieć dużo lżejszą konsystencję od wersji zimowych. Warto zwrócić uwagę jak nowe kremy zachowują się nałożone na twarz pod makijaż. W związku z wyższą temperaturą zawsze zwracam uwagę na wchłanianie się danego kremu. Nie cierpię kiedy moja cera się świeci od nadmiaru sebum. Zimą pozwalam sobie na tłustsze i bardziej bogate kremy właśnie przez to, że działają lepiej i temperatura nie działa na moją niekorzyść.
Dla wszystkich niezorientowanych. Posiadam cerę mieszaną w kierunku do tłustej. Pierwszy punkt to zmiana kremów na dzień i na noc na coś lżejszego. Wszelkiego rodzaju olejki i ciężkie sera chowam do szafki na kolejny zimowy sezon.

Ciekawą opcją są żele i sorbety do twarzy, które świetnie nadadzą się również na lato, kiedy to potrzebujemy nawilżenia i czegoś lekkiego i nawet chłodzącego do twarzy.

 

2) Perfumy

Wraz z nastaniem nowego sezonu, mam ochotę zmienić wszystkie zapachy wokół mnie. Zaczynam od perfum, które dodają mi pewności siebie. Chowam ciężkie i słodkie zapachy, a wyciągam te lżejsze, cytrusowe i owocowe, może kwiatowe, ale te muszą mieć jednak tę nutkę świeżości. Przeglądam też nowości perfumeryjne na nowy sezon. Być może pojawią się nowe, wiosenne wersje moich ulubionych zapachów z zimy.

 

3) Balsam do ciała

Przy balsamie do ciała łączą się dwie cechy, które są dla mnie ważne z poprzednich dwóch punktów. Idealny wiosenny balsam, powinien pięknie i szybko się wchłaniać oraz świeżo pachnieć. Wszystkie słodkie i świąteczno-zimowe zapachy odchodzą w zapomnienie. Czas na nowy sezon i nową energię. Nie zapominam o nawilżeniu ciała, ponieważ wraz z nastaniem nowego sezonu będziemy pokazywali go coraz więcej.

 

4) Żel pod prysznic

Z żelami pod prysznic, głównie chodzi o zapach. Zazwyczaj rezygnuje z płynów do kąpieli i z soli. Stawiam na szybkie prysznice lub kąpiele ze świeżymi wręcz kwaśnymi zapachami.

 

5) Podkład do twarzy

W nowym sezonie warto zrobić porządny przegląd kosmetyków do makijażu twarzy. Zaczynam od podkładu. Sprawdzam, czy kolor nadal jest dobrze dobrany i czy konsystencja nadal odpowiada nowym warunkom pogodowym. Czasami muszę zmienić odcień na jaśniejszy, cera jest bledsza po zimie lub złapała już kilka promieni słonecznych. Częściej też stosuje lekkie kremy BB lub CC zamiast podkładów i to one zastępują miejsce ciężkich produktów do twarzy.

 

6) Bronzer i róż

Poza porządkami w łazience robię też generalne sprzątanie na mojej toaletce, gdzie na wierzchu leżą wszystkie aktualnie używane przeze mnie kosmetyki do makijażu. Nieużywane mam głęboko schowane do szuflady. Na wiosnę lubię przeglądnąć te starsze i niczym małe dziecko, przed którym schowano na chwilę zabawki, po kolei odkrywam te zapomniane paletki do oczu, bronzery i róże. Ze zdziwieniem odkrywam wszystkie stare nowości, o których zapomniałam i wracam do ulubieńców z uśmiechem na ustach. Wspomniałam o różu i bronzerze, ponieważ na wiosnę używam zdecydowanie więcej różu.

Mój makijaż oka i twarzy posiada więcej różowych tonów. Być może chce się upodobnić do rozkwitającego kwiatu i dodać nieco więcej świeżości i młodości mojemu makijażowi. Na wiosnę lubię ciepłe odcienie różu i bronzera i takie wybieram. Chłodne i mniej na pigmentowane chowam na następną zimę. Zwracam również uwagę na to, w jakim stanie są kosmetyki, które wybieram do ponownego używania. Jeśli zmieniły kolor lub konsystencję, szukam nowych odpowiedników.

 

7) Tusz do rzęs

Skoro już robimy wiosenne porządki i przeglądamy zawartość naszych kosmetyczek, warto na tapet wziąć makijaż oczu i tusze do rzęs. Zastanów się, czy nie minęły 3 miesiące, odkąd używasz mascary do rzęs. Po 3-4 miesiącach warto wymienić tusz do rzęs na nowy. Jeśli macie wrażliwe oczy to czasami dłuższe używanie jednej maskary może skończyć się zapaleniem spojówek. A tego żadna z nas by nie chciała. Zwracajcie uwagę na konsystencję i na występowanie grudek w opakowaniu. Jeśli tak się dzieje, to znak, że maskara jest już absolutnie do wymiany na nową.

 

8) Akcesoria do makijażu

Czas umyć wszystkie akcesoria do makijażu. Mowa tutaj nie tylko o pędzlach, ale również o gąbeczkach do podkładu, szczoteczkach do rzęs i do brwi. Warto zdezynfekować pęsetę lub nożyczki, lub zaopatrzyć się w nowe akcesoria do makijażu, które po czasie się zużyły np. pumeks, szczotka do włosów, szczotka do ciała itp.

 

9) Krem z filtrem

Ja wiem, że krem z filtrem powinno się używać przez cały rok, ale niestety ja nie za bardzo korzystam z tego typu produktów w zimie. Za to wraz z nadejściem wiosny, zaczyna dosyć mocno przypiekać słońce. Są dni (w ty momencie aż ciężko w to uwierzyć), w których spokojnie możemy spiec sobie nasze nosy i ramiona, a tego byśmy nie chcieli. Krem z filtrem do twarzy i do ciała regularnie pojawia się w mojej pielęgnacji wraz z nadejściem pięknej i słonecznej wiosny.

 

10) Lakier do paznokci

Zmiana koloru na paznokciach jest dla mnie oczywista. Przesiadam się z ciemnych i mocnych kolorów na te bardziej pastelowe i energetyczne. Zdecydowanie jaśniejsze. Pomalowane paznokcie są u  mnie podstawą. Na co dzień wykonuje je sama i muszę przyznać, że mam już sporą kolekcję lakierów hybrydowych. Bo jestem fanką tego typu paznokci. Wraz z nastaniem wiosny chce się czegoś nowego, może warto spróbować zupełnie nowego koloru, którego jeszcze nie miałyście na swoich paznokciach. Spróbujcie. Zawsze przeglądam też pozostałe lakiery, jakie posiadam w kolekcji i niestety okazuje się, że kilka z nich już się rozwarstwiło albo pozasychało. Aby paznokcie długo cieszyły nas swoim pięknem i trwałością wykonania, warto używać świeżych produktów, które zachowują swoje właściwości.

 

To cała lista zmian. Nie jest zbyt długa, ale powoli zaczynam odczuwać ekscytację związaną z wymianą kosmetyków. Wspominałam już kilkukrotnie w moich mediach, że lubię zmiany pór roku, bo lubię zmiany czy to w szafie, czy w kosmetykach. Bez zmian byłoby nudno i nie mogłybyśmy odkrywać naszych naturalnych preferencji związanych z odmienną pogodą. Dajcie znać jakie zmiany w kosmetykach przyjdą do Was wraz z nastaniem nowej pory roku. Zmieniacie coś czy nie koniecznie. Może są kosmetyki, z których zakupem czekałyście właśnie do teraz. Napiszcie w komentarzu.

 

Partnerem artykułu jest DrMaxDrogeria.pl