Pomysł na weekend – Jezioro Orawskie na Słowacji.




Obiecywałam sobie, że w te wakacje pojawi się jeszcze okazja do wspólnego wyjazdu, chociażby na weekend. Z doświadczenia wiem, że takie weekendy najlepiej wychodzą, kiedy są planowane na spontanie. Dziwnie to zabrzmi, ale tak. Nasz wypad na Słowację został zaplanowany pod wpływem impulsu. Tym wpisem mam nadzieję, że zainspiruje Was do odwiedzenia tego regionu, który w końcu łączy się z naszą polską Orawą. To świetny pomysł na weekend!

 

Gdzie znajduje się Jezioro Orawskie?

Zobaczcie na mapkę poniżej. Zaraz za granicą Polski a co więcej, jedna jego mała część leży w Polsce. Więc wcale nie daleko. Możecie jechać trasą na Chyżne, ale uważajcie na korki i wzmożony ruch w tamtych okolicach, bo jak wiadomo, jak zbliża się długi weekend, to Polacy lubią uderzać na Zakopane. Polecam krótki objazd przez Jabłonkę lub z powrotem przez Jordanów. Droga mniej uczęszczana, ale na pewno nigdzie nie staniecie w korku.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Gdzie spaliśmy?

Jak już wspominałam, na pomysł wyjazdu na weekend sierpniowy wpadliśmy praktycznie w ostatniej chwili, więc wielkiego wyboru co do zakwaterowania nie mieliśmy. Naszym najważniejszym kryterium była lokalizacja blisko jeziora i to aby mieszkać w domku. Udało nam się znaleźć domki Chatova Osada zaraz przy przystani. Linkuje do nich poniżej.

LINK

50 zł zniżki na BOOKING ⤵⤵⤵
http://bit.ly/5dychodmadziofanabooking

Zniżka obowiązuje osoby, które nie posiadają jeszcze konta na Booking. Jeśli zarejestrujecie się z ttego kodów, to po podróży dostaniecie zwrot 50 zł.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Była to małe osiedle z uliczką wzdłuż, której znajdowały się zielone domki. Czy mogę Wam polecić to miejsce? Średnio na jeża. Jeśli nie macie zbyt wielkich wymagań co do noclegu, to jest w porządku. Najważniejsze, że spacerkiem mogliśmy udać się nad jezioro, do lasu i do pobliskich knajpek. Jedynym mankamentem było to, że w pobliżu nie było żadnego sklepu, nawet lokalnego i trzeba było podjechać do Namiestowa do Lidla na zakupy.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Bluzeczka – Rosegal
Szorty – Bonprix

 

Co jedliśmy?

Pierwszego dnia uraczyliśmy się daniem dnia, czyli karkóweczką z knedlami i zupą czosnkową. Całkiem smaczne danie. Słabo doprawione, ale jak na Słowackie realia to całkiem mi smakowało. Jakiś czas temu byliśmy w Liptovskim Mikulaszu i pisałam o tym tutaj, a o niedobrym jedzeniu na miejscu możecie poczytać tutaj. Wieczorem zamówiliśmy sobie pizzę i Langosza czosnkowego, który jest moim ulubionym Słowackim daniem. Na drugi dzień a była to sobota, ceny magicznie powędrowały w górę. Za Langosza już nie płaciliśmy 1,50 e tak jak w piątek a 2,40 e. Podobnie było w restauracjach, gdzie nie pojawiło się danie dnia.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

Karkówka z knedlami.

 

Zamówiliśmy proste dania, schabowego z frytkami i filet z kurczaka z ziemniakami. Mój Mąż zaryzykował i zamówił golonkę z hranolkami czy czymś podobnym. Golonka była poskubana na mniejsze części i całość nie wyglądała zbyt apetycznie. Dodatkowo trafiła nam się Pani Kelnerka, która nas nie rozumiała, albo udawała, że nie rozumie, bo pokazywaliśmy jej w menu, co chcemy zamówić, a i tak 3 razy pojawiło się danie, którego nie zamawialiśmy oraz pomyłki w zamówieniu.

 

Kolejny raz powtórzę, że nie warto zamawiać zestawu surówek za 2 euro (ćwiartka pomidora i łyżka kapusty). Ziemniaki z wody wyjęte dopiero co, nieposypane nawet koperkiem. Kolejny raz natrafiam na sytuację, gdzie powiem jasno i wyraźnie, że jedzenie na Słowacji jest drogie (schabowy 5 e + frytki 1,70 e + surówka 2 e + cola 2 e = 10,70 e za zwykły obiad!) i niedobre. Nie używają przypraw czy jak? Pomijam to pierwsze danie dnia, które było fenomenem.

Za podobny zestaw po polskiej stronie w Chyżne zapłaciliśmy (12 zł schabowy + 5 zł frytki + 6 zł surówki 4 rodzaje na osobnym talerzyku + cola 6 zł = 29 zł.) Zajazd w Chyżne nieco różnił się od chatki rybackiej przy brzegu, gdzie ceny były mocno wywindowane. Jeszcze pół biedy, gdyby to jedzenie u Słowaków było dobre, ale niestety.

 

Co robiliśmy?

Rejs Łódką po Jeziorze Orawskim

Pierwszego dnia spacerowaliśmy i wybraliśmy się na rejs łodzią po jeziorze Orawskim. Cudowne widoki i polecam każdemu. Rozkład jazdy łodzi możecie zobaczyć tutaj. Cena za dorosłego to 7 euro, za dziecko 2,50 e. Rejs trwa 1,5 godziny, z czego pół godziny jest czasu wolnego na Wyspie Slanickiej (Slanicky Otrov). Na łodzi znajduje się bar, w którym można zamówić sobie coś do picia i przekąski.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Wyspa Slanicka, na której byliśmy. Jest to wzniesienie, które górowało nad zalaną wsią Slanice i teraz wystaje ponad powierzchnię wody. Ciekawe doświadczenie spacerować po tej wysepce. Nazywana jest też „Wyspą Sztuki”, ponieważ na miejscu znajduje się wystawa rzeźb, które można zobaczyć dookoła znajdującego się tam kościółka i w środku.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

pomysl na weekend jezioro orawskie

Wnętrze kościoła na Wyspie Slanickiej.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Nie miłą niespodzianką było pobieranie opłaty za wstęp na wyspę 1 e za dorosłego 0,50 e za dzieci. Co, gdybym nie wzięła portfela? Siedziałabym jak ten głąb na pomoście albo na statku. Sprytny zabieg z ich strony, ale zupełnie niepotrzebny. Wystarczyło powiadomić o tym gdzieś na biletach lub plakacie albo choćby doliczyć kwotę za wstęp na wyspę do biletu. Sama opłata jest niska i rozumiem, że jakoś trzeba utrzymać ekspozycję rzeźb, ale jest to super nie miłe, kiedy w taki sposób ciągnie się od ludzi pieniądze. Cały rejs był bardzo malowniczy i byłam bardzo zadowolona. Łódź podpływa pod zaporę, którą można zobaczyć od strony wody.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

Sukienka – YumYum Moda Plus Size

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Baseny i czilowanie

Drugiego dnia oddaliśmy się całkowitemu odpoczynkowi na pobliskich basenach. Pogoda nam sprzyjała więc były kąpiele słoneczne i wodne. Antoni wyszalał się za wszystkie czasy. Wieczorem spacerowaliśmy i wdychaliśmy świeże górskie i leśne powietrze. Dzień spędzony na niczym, każdemu z nas się przypadał.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

Baseny znajdowały się po drugiej stronie uliczki. To widok z naszego tarasiku. Jak widzicie całość terenu była ogrodzona.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Za wstęp na baseny pobierana była dodatkowa opłata 3 euro za osobę dorosłą i 2 e za dziecko. Dodam, że basen należał do właściciela domków, w których mieszkaliśmy. Nikt by tego nie zauważył, gdyby ta kwota była doliczona do opłaty za nocleg serio.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Orawski Gród

Ostatniego dnia wymeldowaliśmy się o godzinie 10.00 i ruszyliśmy w stronę Orawskiego zamku, który chcieliśmy, chociaż zobaczyć z zewnątrz. Podjęliśmy decyzję o krótkim zwiedzaniu. Opłata za parking jednorazowa 3,5 e.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Do wyboru macie dwie trasy A – dłuższa, B – krótsza i szybsza oraz można skorzystać z połączenia tych dwóch tras. My wybraliśmy trasę B. Wstęp na zamek kosztuje 5 e za osobę, dzieci 2,5 e. Na zamek wchodzi się tylko i wyłącznie z przewodnikiem. Trafił nam się przewodnik Słowacki, który mówił bardzo szybko i trzeba było wielkiego skupienia, aby zrozumieć, co mówi. Polecam bardzo przewodnika angielskiego, na co my nie zwróciliśmy uwagi, a właściwie nikt się nas nie zapytał, w jakim języku chcemy przewodnika.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

Sukienka – Yours Clothing

 

Cały zamek robi wielkie wrażenie. Usytuowany jest na skale. Co nieco zrozumiałam z opowieści przewodnika. Później trochę żałowałam, że nie wzięliśmy dłuższej trasy, ale też upał panujący tego dnia nie sprzyjał do wychodzeniu po schodach! Polecam włożyć wygodne buty, kocie łby dają w kość, a ja w moich balerinkach bardzo cierpiałam.

W zamku panuje specyficzna atmosfera, ponieważ w niektórych zakątkach czają się aktorzy, którzy odgrywają życie na zamku. Rycerze czy halabardnicy. Ciekawa jestem czy można było zobaczyć kogoś odgrywającego hrabiów w komnatach.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

 

Atmosfera panująca na zamku przypominała mi historię z książki „Ostatnia Arystokratka”. Jeśli czytaliście, to wiecie, o czym mówię. Bardzo Wam polecam do przeczytania. Czeska rzeczywistość i Słowacka są bardzo podobne. Zamknięta brama i tłum napierający na nią, aktorzy odgrywający swoje role, dodatkowe rzeczy, za które można zapłacić np. strzelanie z łuku za 2 euro. Nie znalazłam papieru toaletowego przykutego łańcuchem do ściany, ale podejrzewam, że taki tez mógł się tam znaleźć.

 

Czy było warto?

Pomimo kilku niespodzianek średnio miłych, weekend uważam za udany. Odpoczęłam, odetchnęłam, a przy okazji będę miała dla Was vloga z wyjazdu. W Orawie nie znajdziecie zbyt wielu atrakcji, ale jeśli szukacie cichego miejsca pachnącego lasem z dostępem do jeziora i do tego w górach, to bardzo Wam polecam to miejsce. Szczególnie jeśli nie chcecie daleko jeździć. Weekend na spontanie oficjalnie zaliczony. Chętnie zostałabym tam jeszcze na kilka dni. W trakcie całego pobytu miałam bardzo dobry humor i starałam się nie zwracać uwagi na mankamenty, bo o to chodzi na wakacjach. Nie mogłam jednak wspomnieć Wam tutaj o nich. Nie będę Was okłamywać.

 

pomysl na weekend jezioro orawskie

Mapka pokazująca jaki teren został zalany jeziorem.

 

Co do samego podejścia Słowaków, to jest dość specyficzne i kolejny raz się o tym przekonałam. Niestety nie potrafię ich rozszyfrować. O co chodzi z tymi wszystkimi opłatami? Czy oni są jacyś super skąpi? Nie wiem też, o co chodzi z odgradzaniem się od wszystkiego. Dajcie znać czy byliście w Orawie i jak wrażenia? O co chodzi ze Słowakami? Skąd ta ich dziwna natura? Nadal są dla mnie zagadką.