Czarnogóra – mały kraj na Bałkanach, który zaczął istnieć pod tą nazwą dopiero w 2006 roku. Bardzo często niedoceniany przez turystów i niebrany w ogóle pod uwagę jako kierunek wakacji i wszelkich podróży. W tym wpisie pokażę Wam, dlaczego warto odwiedzić Czarnogórę. Mam nadzieję, że zainspiruję Was na następne wakacje.
1. Boka Kotorska
Powód, dla którego przyjechałam do Czarnogóry. Niesamowite widoki i wspaniała atmosfera. Stare miasto zostało wpisane na Światową Listę UNESCO. Więcej o Boce Kotorskiej napisałam w tym wpisie. Polecam serdecznie.
2. Połączenie morza i gór
To kombo jest idealnym wyjściem dla mnie. Uwielbiam widok na morze, ale kocham góry. Wybór jest dość ciężki, ale nie w Czarnogórze gdzie góry łączą się z morzem, dając niezapomniane widoki.
3. Ceny
Relatywnie niskie ceny i obecność waluty, którą znamy wszyscy – euro. Wpis z cenami możecie zobaczyć tutaj. Jeśli szukacie miejsca na bazę wypadową, to serdecznie polecam Wam Ulcinj, gdzie obiad na promenadzie z widokiem na morze kosztuje całe 5 euro.
4. Niewielki kraj gdzie wszędzie jest blisko.
Najpiękniejsze miasta, które warto zobaczyć w Czarnogórze to Herceg Novi, Kotor, Budva, Bar i Ulcinj wszystkie znajdują się przy wybrzeżu, które w całości ma 122 km, więc spokojnie można zorganizować kilka wycieczek i zobaczyć wszystkie miasta na wybrzeżu, a przynajmniej kilka.
5. Mniej turystów
Dzięki temu, że Czarnogóra nie jest popularnym kierunkiem wakacji, nie natkniemy się na tłumy turystów. Choć w sezonie może być różnie. Na pewno nie będzie tłumów, co dla mnie jest wielkim plusem. Nie nastawiajcie się, że nie będzie Polaków. Polacy są wszędzie 😀
6. Dziki kraj
Nie w sensie, że nie znajdziecie tam w sklepach podstawowych produktów spożywczych, a ludzie nie wiedzą, co to są pampersy. Nie w tym sensie. W sensie przyrody, niezmienionej ludzką ręką. W sensie świeżych wydarzeń historycznych. W sensie krajobrazu, który możecie zobaczyć na dziko, wcale nie szukając i nie oddalając się od miasta. Dzikie plaże w Czarnogórze są na wyciągnięcie ręki i wcale ich nie trzeba szukać.
7. Pyszne jedzenie
Szczególnie moje ulubione Cevapcici i Burek. Oba te specjały zawładnęły moim sercem. Nie zjadłam tam nic, co by mi nie smakowało. Przyznaje, czasami smak był dosyć oryginalny i niespotykany np. drożdżówka z dżemem figowym, frytki z białym serem. Jedzenie w restauracjach było pyszne. Nawet w podrzędnej knajpce jadłam najlepsze risotto w moim życiu. Wszystko to na wyciągnięcie ręki. Podobnie z owocami i warzywami w Czarnogórze. Nam najbardziej przypadły do gustu pomidory. Lekko słodki i pachnące na odległość aż mi ślinka leci.
8. Pogoda i klimat śródziemnomorski
Coś, co jest nie do podrobienia. Upalne dni, które chłodzi wiaterek znad morza. Nawet kiedy zrobiło się pochmurno na zewnątrz, ciągle panowała wysoka temperatura. Uwielbiam to, że jadąc na wakacje mam pewną pogodę!
9. Niespotykany kolor wody
Zieleń połączona z błękitem granatem, a nawet turkusem. Niesamowicie wygląda woda w połączeniu z czarnym kolorem piasku. Dodatkowo jest krystalicznie czysta. Porównuję ją do tej w Chorwacji, gdzie pływały w niej jakieś brudy od czasu do czasu. Tutaj nie było takiej opcji. Powiem Wam więcej, nadal nie widziałam jeżowca na żywo. Za to natknęłam się na żelowate meduzy i małże.
10. Mieszanka kultur
W Ulcinj ta mieszanka była jeszcze bardziej widoczna. Jako miasto najbliżej Albanii można było zobaczyć wielu muzułmanów. Po całej Czarnogórze rozłożone są minarety, które wraz ze śpiewem Muezina nawołują do modlitwy. Niesamowite doświadczenie słuchać tego śpiewu leżąc na plaży. Ciekawie wyglądały Panie ubrane w kąpielową odmianę burki wchodzące do wody. Nikomu to nie przeszkadzało. Wszyscy byli na wakacjach i nikt nie narzekał.
11. Ludzie
Niezwykle przyjaźnie nastawieni i bardzo otwarci. Wiele czytałam na temat ich gościnności, ale nie do końca wierzyłam. Rzeczywiście tak jest. Kelnerzy w restauracjach czy też w sklepach zagadywali nas, skąd jesteśmy, pokazywali, co warto zamówić, spróbować. Oczywiście same tamtejsze specjały. Przychodzili z wielkim uśmiechem na twarzy i pytali, jak smakuje. Jeśli nie po angielski to po rosyjsku jak nie po rosyjsku to na migi. Robili wszystko, żeby nam było miło, żebyśmy byli zadowoleni.
To moje powody, dla których warto odwiedzić Czarnogórę. Na pewno zapytacie o minusy. Były oczywiście jak za każdym razem, ale takie małe, że aż niezauważalne. Dla mnie tymi minusami były schody, ale serio? Poprawienie kondycji na wakacjach to plus, który niweluje ten minus. Każdy kraj ma swoją specyfikę. Cieszę się, że miałam okazję zobaczyć Czarnogórę. Myślę, że dwa tygodnie to idealny czas i bardzo polecam Wam pojechać tam na własną rękę, swoim samochodem.
Dzięki temu jesteście niezależni i spontanicznie możecie zmieniać swoje plany. Spontaniczność na wakacjach to podstawa. Zachęciłam Was do odkrycia Czarnogóry? Mam nadzieję, że tak!
