Paznokcie hybrydowe w Glossy Nails & Lashes w Krakowie.




Niespodziewany czerwcowy wyjazd zmusił mnie do wyjścia na paznokcie. Ostatnio unikałam tego tematu, ponieważ sama działałam z moimi pazurkami. Na tyle wystarczająco, aby nie musieć pojawiać się u kosmetyczki na paznokciach co kilka tygodni. Wspomnę Wam również, że przez ten czas sporo się nauczyłam. Ale wizyta w telewizji zobowiązuje i pasowało mieć tam perfekcyjny manicure, tym bardziej że wiedziałam o tym, że kamera będzie skierowana na moje dłonie.

Umawianie się z dnia na dzień nie należy do najłatwiejszych i znowu z pomocą przybył serwis lavito. Dzięki niemu mogłam umówić się o 23 w nocy na wizytę o 10 rano następnego dnia. Świetna sprawa. Do wyboru nie miałam zbyt wiele salonów. Wybrałam pierwszy lepszy salon, który miał wolny termin i padło na Glossy Nails & Lashes w Krakowie.

Poniżej możecie zobaczyć kilka wykonań jakie znalazłam na profilu salonu na Facebooku.

 

glossy nails and lashes krakow paznokcie hybrydowe

źródło: 1, 2, 3, 4

 

Glossy Nails & Lashes – Kraków

 

glossy nails and lashes krakow paznokcie hybrydowe

 

1 KLIMAT I ATMOSFERA MIEJSCA

Salonik umiejscowiony jest na osiedlu w Krakowie. Mieści się na samym końcu salonu fryzjerskiego, przez który trzeba przejść, aby się tam dostać. Kolejny raz pochwalam to, że pomieszczenie do robienia paznokci jest usytuowane lekko na uboczu. Niestety atmosfera panująca na miejscu była jakaś dziwna. Pani manicurzystka oprócz zapytania, jakie paznokcie robimy i czy może zrobić sobie zdjęcie, nie odezwała się do mnie ani razu. Wszystko było wykonywane w ciszy. W międzyczasie Pani wykonująca paznokcie zdążyła odebrać telefon i rozmawiać z kimś przy okazji wykonywania czegoś na moich paznokciach. Sam klimat i atmosferę odebrałam jako linię produkcyjną, przyjść, zrobić i wyjść. Nie wymagam od każdej Pani, aby zagadywała i plotkowała ze mną, tego nawet nie lubię, ale sam uśmiech na pewno by się przydał.

 

2. CZYSTOŚĆ

Było czysto. Nawet lampa do paznokci i lampka oświetlająca były czyściuteńkie. Wszystko na wysokim poziomie.

 

3. BEZPIECZEŃSTWO

Wszystkie narzędzia były otwierane z woreczka foliowego przy mnie. Przed rozpoczęciem działań na moich dłoniach, zostały wcześniej odkażone.

 

4. PODEJŚCIE DO KLIENTA

Samo podejście do Klienta było dla mnie dziwne. Nie rozmawiałyśmy podczas wykonywania hybryd, nawet mój pomysł na wzorek, jaki mam mieć na paznokciu nie został skomentowany w żaden sposób. Za to bardzo często słyszałam od Pani słowo: Przepraszam kiedy to syczałam z bólu. Czułam lekki niedosyt. Czułam, że Pani chce jak najszybciej mnie spławić i nie bardzo stara się, abym czuła się na miejscu komfortowo.

 

5. SZYBKOŚĆ

Bez ściągania hybryd wyrobiłyśmy się w lekko ponad godzinkę. Wydaje mi się, że to taki standard włączając do tego manicure i przedłużanie jednego paznokcia. Miałam też wrażenie, że Pani bardzo się śpieszyła, wykonując wszystko na moich paznokciach. Efektem tego są pewne niedociągnięcia, które zauważyłam już w domu. Kilka z nich zauważyłam na miejscu i zwróciłam na nie uwagę Pani, ale niestety zostały poprawione byle jak.

 

6. STARANNOŚĆ

To chyba tutaj muszę wspomnieć o tym, że cała wizyta w salonie była dla mnie najbardziej bolesną wizytą, jaką do tej pory odbyłam. Pani, przecierając pilniczkiem po paznokciach, często najeżdżała na skórę. Nie pomogło moje kilkukrotne syczenie. Szorowała pilnikami, później frezarką a na sam koniec polerkami. Moje biedne skórki wołały o pomoc a jeszcze chwila i polałaby się krew. Nie przyjemnie czułam się, widząc, że Pani miała gdzieś mój ból. Słowo przepraszam, powtórzone kilkanaście razy niestety nie pomogło.

Miałam do przedłużenia jednego paznokcia i miałam wrażenie, że Pani robiła to pierwszy raz. Miała wielki problem z przyklejeniem szablonu a później z ułożeniem ładnego kształtu. Nie chciałam jej zwracać uwagi i mówić jak powinna to zrobić, ale przez to, że szablon był źle przypięty, to paznokieć wyszedł krzywy i lekko zagięty do góry. W tym wypadku staranność oceniłabym na 1. Na tyle było to nieprzyjemne, że sam dorabiany paznokieć uwierał mnie dość mocno i potrzebne były poprawki, które zostały uznane, sądząc po minie Pani manicurzystki, za moje fanaberie.

Z pośpiechu zdarzały się pozalewane skórki, które poprawiała patyczkiem.

 

 

7. TALENT

Na wzornikach widziałam piękne rysunki i akwarelowe i zwykłe. Jednak kiedy zapytałam o efekt akwareli, to zostałam zbyta odpowiedzią, że wszystkie akwarele Pani zostawiła w domu. Niestety nie mogłam się dowiedzieć czy Pani ma talent do wzorków. Możliwe, że ma, ale biorąc pod uwagę jej brak staranności, pośpiech i bylejakość to szczerze wątpię.

 

8. EFEKT

Efekt jest dla mnie zadowalający. Wykonała to, o co ją prosiłam, ale nie była do końca zadowolona przez te detale. Niedomalowane końcówki paznokcia, zadzior na jednym paznokciu, niewyrównana płytka wygięta ku górze.

 

glossy nails and lashes

glossy nails and lashes

 

9. CENA

60 zł + 13 zł za przedłużenie jednego paznokcia. Sam manicure nie był wart takiej kwoty. Przedłużenie tym bardziej. Nie wiem, dlaczego, ale spodziewałam się też, że paznokcie będą w jakimś stopniu utwardzone a tymczasem bardzo łatwo je powyginać na wszystkie strony i muszę uważać, żeby ich nie złamać.

 

10. TERMINY

Terminy są i nie ma problemu nawet z umówieniem się z dnia na dzień poprzez lavito. Podczas rezerwacji nie dostałam również od Pani żadnego potwierdzenia. Musiałam się sama pofatygować, zadzwonić i dopytać czy wizyta została umówiona. Kolejna oznaka bylejakości w salonie. O klientki powinno się dbać.

 

11. DODATKI

Paragon i to wszystko.

 

12. PODSUMOWANIE

Jak zwykle w formie tabelki, ale dopisze również kilka słów ode mnie. Zawsze próbuję się postarać i postawić w skórze drugiego człowieka. Może Pani manicurzystka miała zły dzień, może pokłóciła się z chłopakiem i nie miała ochoty gadać. Spoko, też mam takie dni. Sprawienie przez to przykrości i bólu Klientce wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem takiej sytuacji. Czułam się okropnie wychodząc z tego salonu. Jakby Pani zrobiła mi wielką łaskę, że wykonała manicure na moich pazurach. Dodatkowo miałam obolałe skórki i opuszki palców, co wcale nie było przyjemne przez cały dzień, bo dało się jeszcze odczuwać. To nie jest poziom usługi, który mogę polecić. I o ile byłam zauroczona na początku czystością w salonie (oceniłam ją najwyżej), to niestety nic nie zmieni podejścia do Klienta. Czułam się tam źle i na pewno już tam nie wrócę.

tabelka tajemniczy klient glossy nails and lashes